Obecnie jest najstarszym, wciąż działającym amerykańskim producentem samochodów i zarazem jednym z najstarszych na świecie. Miło o niej przypominać, zwłaszcza w kontekście takim, jak olśniewający Buick 41 Special.
Należącą obecnie do koncernu General Motors markę założył w 1899 roku, a więc jeszcze w XIX wieku, David Dunbar Buick. Był Szkotem. Pochodził z małej, rybackiej wioski, gdzie urodził się w 1854 roku, ale już dwa lata później jego nową ojczyzną stały się Stany Zjednoczone, gdzie wyemigrował z rodzicami. Zamieszkali w Detroit – kolebce amerykańskiej motoryzacji, co poniekąd skazało go na zainteresowanie się tą właśnie dziedziną przemysłu.
Ten przedsiębiorczy człowiek pokaźnego majątku dorobił się jednak na produkcji urządzeń sanitarnych, ponieważ jako odkrywca metody pokrywania żeliwa emalią, został uznanym producentem nowoczesnych wanien kąpielowych. Dopiero na początku XX wieku zainwestował w wytwarzanie samochodów, pierwszy powstał w 1902 roku. I choć początki marki Buick były burzliwe, już po dekadzie firma stała się liderem w USA, produkując rocznie blisko 9 tys. samochodów.
Nie będziemy się oczywiście przedzierać tu przez ponad 100-letnią historię i nasz „wehikuł czasu" zatrzymamy na latach 50., gdy w motoryzacji, zwłaszcza tej amerykańskiej, dominowały gładko zaokrąglone nadwozia o muskularnych sylwetkach i chromy. Z tego okresu pochodzi bowiem Buick 41 Special. Model ten, produkowany w latach 1936–1958, a potem 1961–1969, oferowany był w wielu wersjach i nadwoziach jako: 2-drzwiowe coupe, 2- i 4-drzwiowy sedan, 4-drzwiowe kombi oraz kabriolet. Był dość luksusowy, choć nie kosztował krocie. Interesująca nas wersja, czyli sedan z 1955 roku, znalazła aż 84 182 klientów. W Polsce jednak nie jest ich wiele, a tak pięknie odrestaurowany egzemplarz jak ten z Cieszyna, to prawdziwy rarytas. To model z manualną skrzynią biegów oraz pięknie brzmiącym, 188-konnym, benzynowym silnikiem V8 o pojemności 4324 cm3, 6-osobowy, wyposażony w: pasy bezpieczeństwa, półskórzaną tapicerkę, welurową podsufitkę a nawet – to już współczesny „bajer" – radio z CD i mp3. Cena akuratna – 143 000 zł.
– Buick Special, nazywany przez publiczność jako „król chromów" oraz „władca trofeów", wzbudzający zachwyt i wielki podziw, importowany jest z Miami. To samochód w bardzo dobrej kondycji mechanicznej oraz wizualnej. Odrestaurowany został w 2015 roku, wszystko działa jak należy. Mechanika doprowadzona do ładu, bardzo dużo nowych części, zregenerowane sprzęgło, pompa paliwa, pompa wycieraczek i wiele podzespołów – wymienia właściciel. – Włożyliśmy w niego nie tylko wielkie fundusze, ale przede wszystkim serce. Mam nadzieję, że trafi w dobre ręce. Gwarantuję, że na żywo prezentuje się jeszcze lepiej – podkreśla.