Pojedynek, w którym nie ma faworyta

W czwartek, najpóźniej około północy, poznamy drugiego finalistę tegorocznych Mistrzostw Europy.

Publikacja: 07.07.2016 06:00

Sobiesław Kozłowski, szef analityków Raiffeisen Brokers: 1:1

Sobiesław Kozłowski, szef analityków Raiffeisen Brokers: 1:1

Foto: Archiwum

Według bukmacherów trudno ustalić zdecydowanego faworyta tego pojedynku. Kurs na zwycięstwo Niemców waha się od 1,7 do 1,85 zł. W przypadku wygranej Francuzów na każdej postawionej złotówce można będzie zarobić 1,6–1,8 zł.

Ludzie rynku kapitałowego również są mocno podzieleni. Część z nich stawia na naszych zachodnich sąsiadów, inni wierzą w potencjał gospodarzy turnieju. – Czeka nas starcie gigantów europejskiej piłki i widowisko na miarę finału. Niemiecka maszyna w starciu z nową generacją piłkarzy francuskich. To będzie bardzo otwarty mecz, ale zakończony minimalnym zwycięstwem Francuzów 3:2 – mówi Izabela Kozakiewicz, dyrektor regionalna XTB na Polskę, Niemcy, Węgry i Rumunię.

Na trójkolorowych stawia także Łukasz Hejak, zarządzający funduszami Investors TFI. – Pojedynek rozstrzygnie się dopiero pod koniec drugiej połowy, ewentualnie w dogrywce. Stawiam na 2:1 dla gospodarzy turnieju – mówi Hejak. Podobnego wyniku spodziewa się Roland Paszkiewicz, dyrektor biura analiz CDM Pekao. – Francja wygra ten mecz. To bardzo silna drużyna, poza tym gospodarzom zawsze pomagają ściany. Niemcy są silni, ale moim zdaniem nieco przeceniani. Pamiętajmy, że zagrają w bardzo osłabionym składzie. Na pewno zabraknie kluczowego obrońcy, czyli Matsa Hummelsa – komentuje Paszkiewicz.

Gros osób ankietowanych przez „Parkiet" w roli faworyta widzi aktualnych mistrzów świata. W tym gronie znajdują się Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion, oraz Marek Rybiec, prezes Skarbiec TFI.

– Nasi zachodni sąsiedzi to jednak najlepsza na świecie drużyna turniejowa – mówi Kuczyński. – Motywacja i kibice są po stronie Francji, ale niemiecki zespół jest znacznie lepszy, dlatego zwycięży 2:1– dodaje Rybiec.

Podobnego wyniku spodziewa się Piotr Kaczmarek, analityk DM BDM. – Niemcy rozkręcają się z każdym kolejnym meczem. Skoro pokonali Włochów, to tym bardziej poradzą sobie z Francuzami. Sąsiedzi zza Odry nie grają finezyjnej piłki, ale są bardzo skuteczni. Bezwzględnie wykorzystają wszystkie słabe punkty przeciwnika – uważa Kaczmarek.

Kilka osób ankietowanych przez „Parkiet" uważa, że zwycięzcę czwartkowego meczu wyłonią dopiero rzuty karne. – Niemcy podejdą do meczu bardzo ostrożnie, gdyż są bardziej zmęczeni pojedynkiem z Italią. Po 120 minutach gry na tablicy wyników prawdopodobnie zobaczymy bezbramkowy remis. W karnych podopieczni Joachima Löwa będą lepsi od Francuzów – mówi Mirosław Kachniewski, prezes SEG.

Podobny scenariusz kreśli Sobiesław Kozłowski, szef analityków Raiffeisen Brokers. Jego zdaniem po dwóch godzinach gry padnie remis 1:1, a karne lepiej strzelać będą Niemcy. Serii jedenastek spodziewa się także Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI. Jako jedyny wierzy w to, że w ostatecznym rozrachunku lepiej strzelać będą Francuzi. – Trójkolorowi chyba obudzili się w ćwierćfinale i myślę, że postawią bardzo trudne warunki gry Niemcom. W regulaminowym czasie gry i po dogrywce padnie remis 1:1. W karnych więcej szczęścia będą mieć gospodarze – mówi Lis. MBL

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy