Koncerny bardziej samodzielne
Drugim co do wielkości kolejowym przewoźnikiem towarów w Polsce pod względem tzw. pracy przewozowej jest Lotos Kolej. Firma na koniec ubiegłego roku dysponowała 125 lokomotywami. Eksploatowała ponad 4 tys. wagonów. – Spółka w ostatnich tygodniach pozyskała pięć lokomotyw z firmy Newag w formie leasingu finansowego. Trzy z nich zostały już włączone do eksploatacji – mówi Anatol Kupryciuk, prezes Lotosu Kolej. Dodaje, że dodatkowy tabor – dwie lokomotywy i 324 wagony-platformy – zostanie włączony do eksploatacji w wyniku realizacji projektu o wartości 183 mln zł, z czego ponad 74 mln zł to wsparcie unijne. W przyszłości, w zależności od potrzeb, spółka planuje dalsze zakupy. Dziś zdecydowaną większość taboru leasinguje lub dzierżawi na podstawie długoterminowych umów. – Celem Lotosu Kolej jest rozwój, a co za tym idzie, również zwiększenie pracy przewozowej. Zamierzamy zrealizować przewozy większe niż w roku ubiegłym – twierdzi Kupryciuk.
Duże inwestycje w tabor planuje PKN Orlen. Na koniec grudnia dysponował około 100 pojazdami drogowymi (ciągnik plus naczepa i autocysterny), 120 lokomotywami i 8 tys. cystern kolejowych. – Flota kolejowa zostanie doinwestowana, dzięki czemu w ciągu pięciu lat planowany jest wzrost przewozów kolejowych o około 30 proc., do poziomu 11,2 mln ton rocznie. Orlen KolTrans wraz z Unipetrol Doprava, czyli przewoźnicy kolejowi z grupy Orlen, ogłosili postępowanie dotyczące pozyskania kilkudziesięciu lokomotyw przewozowych do realizacji usług w Polsce i Czechach – mówi Joanna Zakrzewska, rzecznik PKN Orlen. Dodaje, że jest to odpowiedź na rosnące potrzeby transportowe grupy. W tym roku zakontraktowanych zostanie także 1–1,1 tys. cystern kolejowych. – Będą to głównie cysterny dzierżawione. Jeśli chodzi o flotę drogową – w 2019 r. planowane jest zakontraktowanie około 55 pojazdów, przede wszystkim w formie leasingu – twierdzi Zakrzewska. Transport kolejowy w grupie w około 60 proc. realizowany jest w oparciu o własnych przewoźników. Natomiast transport drogowy w około 80 proc. przez firmy zewnętrzne.
Zbigniew Konieczek prezes Newagu Producent taboru szynowego od co najmniej roku może mieć powody do zadowolenia. Popyt na produkowane przez niego pojazdy systematycznie rośnie. Co ważniejsze, tendencja ta utrzyma się jeszcze przez minimum kilka lat. To zmusiło go do podjęcia decyzji o rozbudowie posiadanych zdolności produkcyjnych w nowosądeckich zakładach.x
GG Parkiet
Zakup taboru kolejowego, zwłaszcza do przewozu kontenerów, planuje Pol-Miedź Trans z grupy KGHM. Na ten cel otrzymała unijne wsparcie. – Pol-Miedź Trans w roku 2019 planuje zwiększenie wolumenu przewozowego w porównaniu z wykonaniem 2018 r. W tym celu prowadzi intensywne działania w zakresie pozyskania dodatkowego taboru kolejowego – twierdzi Lidia Marcinkowska-Bartkowiak, dyrektor naczelny ds. komunikacji KGHM. Konkretnych wydatków czy liczebności planowanej do nabycia floty jednak nie podaje.
Wiadomo za to, że ponad 35 mln zł na zakup taboru kolejowego, służącego do przewozu kontenerów, chce w najbliższych latach wydać Ciech Cargo. Na ten projekt firma dostała 14,2 mln zł unijnego wsparcia. – Ciech planuje rozwój transportu intermodalnego w odpowiedzi na oczekiwania i potrzeby swoich klientów oraz w celu dywersyfikacji portfolio usług i poszerzenia obszaru działania należącego do grupy przewoźnika kolejowego – twierdzi Mirosław Kuk, rzecznik Ciechu.
Firmę zależną, która organizuje przewozy ze swoich kopalń do koksowni, posiada JSW. Chodzi o JSW Logistics, która w tym roku planuje podobne przewozy jak w 2018 r., czyli na poziomie 1,35 mln ton. Grupa nie udziela informacji, czy, ile i kiedy będzie inwestować w swój tabor.