Gdziekolwiek kibic piłkarski czy miłośnik kulinarnych przysmaków wyjechałby na wakacje, to i tak podąży za swoją pasją. Kibic odwiedzi stadion lokalnej drużyny sportowej, a osoba doceniająca wyjątkowość oryginalnych dań poszuka w przewodniku interesujących dla danego regionu restauracji. Nie inaczej jest z osobami pracującymi na rynku finansowym lub po prostu pasjonatami inwestowania.
– Uwielbiam podróżować i nie wyobrażam sobie życia bez odwiedzania i poznawania nowych miejsc w różnych zakątkach świata. Jako finansistka i przedsiębiorca zawsze patrzę na odwiedzane przeze mnie miejsca przez pryzmat moich zawodowych doświadczeń. Często interesujące jest dla mnie samo obserwowanie tego, jak lokalne uwarunkowania gospodarcze wpływają na życie mieszkańców – tłumaczy Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.
Zapytajmy więc specjalistów z instytucji finansowych o najciekawsze miejsca związane ze światem inwestycji, które odwiedzili, oraz o ich urlopowe sugestie dla inwestorów.
Podróż po Europie
Ze względów logistycznych i kosztowych na początku warto zacząć od krajów europejskich. – Pierwszym miejscem, które odwiedziłam stricte ze względu na moje zainteresowanie inwestowaniem, był Frankfurt nad Menem. Dla większości turystów to niemieckie miasto ma niewiele do zaoferowania, jednak dla mnie zwiedzanie tamtejszej giełdy czy Europejskiego Banku Centralnego było fascynujące. Przy starym budynku giełdy we Frankfurcie można natknąć się na figury byka i niedźwiedzia – mówi Dorota Sierakowska, która prowadzi także bloga o podróżowaniu goodlifebydoris.
Dalej w podróż po europejskich giełdach i bankach centralnych zabiera nas Krzysztof Borowski, profesor SGH. Na początku jednak podkreśla, że klimat budynków banków centralnych różni się od klimatu giełd. A precyzyjniej – kiedyś się znacznie różnił.