Najwięksi operatorzy telekomunikacyjni w Polsce, silnie reprezentowani na warszawskiej giełdzie, mają za sobą dość udany kwartał. Podsumowując ich wyniki, szukamy odpowiedzi na pytanie, która z firm poradzi sobie najlepiej w drugim kwartale obciążonym silniej niż pierwszy epidemią i w całym 2020 roku. To niejedyne pytania, które zadaliśmy ekspertom, w tym analitykom z biur maklerskich.
Cyfrowy Polsat zwiększa dystans
W I kwartale br. wszystkie cztery największe publiczne grupy operatorskie odnotowały poprawę przychodów i marży EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację).
Ranking pod względem przychodów otwiera Grupa Cyfrowy Polsat, która powiększyła przewagę nad Orange Polska. Grupę Zygmunta Solorza i spółkę zależną francuskiego Orange dzieliło około 45 mln zł przychodu. Miejsce trzecie należało do Play, którego skala biznesu jest nadal o niemal 1 mld zł mniejsza.
Przychody telekomów poprawiły się za sprawą podwyżek cen usług mobilnych w ubiegłym i tym roku (przyznał się do nich także Cyfrowy Polsat) oraz większego wykorzystania usług telekomunikacyjnych, w tym głosowych, które napędziły każdemu przychody z rozliczeń międzyoperatorskich.
Aby rozmowy przez telefon komórkowy, a to tutaj widać wzrosty, mogły przełożyć się na przychody, telekomy musiałyby wycofać się z taryf bez limitu. Jean-Marc Harion, prezes Playa, która to firma pierwsza w Polsce zastosowała tę formułę, zapewnił jednak, że nie ma w planach istotnych zmian.