Wznowienie Bundesligi to wynik konstruktywnego dialogu i starannego planowania między futbolowymi władzami a politykami. Jestem przekonany, że Niemcy będą dla wszystkich doskonałym przykładem – mówi szef UEFA Aleksander Ceferin.
Słoweniec odetchnął z ulgą, bo wcześniej rozgrywki zakończyli Holendrzy i Francuzi, a prezydent tego ostatniego kraju Emmanuel Macron miał podobno naciskać na niemieckich polityków, by postąpili tak samo. Kanclerz Angela Merkel posłuchała jednak przywódców landów i dała piłkarzom zielone światło.
Szybciej sezon wznowiono tylko na Wyspach Owczych, ale tamtejszym futbolem emocjonować się trudno. Nawet w czasach posuchy.
Co innego Bundesligą, w której gra Robert Lewandowski i kilku innych reprezentantów Polski.
Według magazynu „Kicker" mecze przy pustych trybunach to dla 36 klubów 1. i 2. Bundesligi 90 mln euro straty, ale dokończenie sezonu pozwoli im zyskać 300 mln z tytułu praw telewizyjnych. Niektórym ta finansowa kroplówka uratuje życie. Podjęto decyzję, że w razie konieczności spotkania odbędą się na neutralnych stadionach, a widzowie będą mogli wybrać transmisję z nagranym dopingiem z trybun.