Rekordy na otwarciu gorącego tygodnia

Być może kwestia odbioru środowej decyzji Fedu i towarzyszącej jej konferencji Powella rozstrzygną się we wtorek, gdy zostaną opublikowane dane o inflacji w USA.

Publikacja: 11.12.2023 21:00

Marcin Kiepas analityk, Tickmill

Marcin Kiepas analityk, Tickmill

Foto: fot. r. gardziński

Warszawska giełda rozpoczęła ten tydzień od nowych historycznych rekordów indeksów WIG i sWIG80, a także od poprawienia dwuletniego rekordu przez mWIG40, który to indeks również wielkimi krokami zbliża się do swojego rekordu wszech czasów z końca 2021 roku. W sumie takie zachowanie nie powinno dziwić. Od jesieni 2022 roku na GPW trwa hossa, którą w ostatnich miesiącach przyspieszyły wyniki październikowych wyborów parlamentarnych w Polsce, a dodatkowo mamy jeszcze końcówkę roku ze wszystkimi jej statystycznymi efektami i nadziejami na kontynuację hossy po Nowym Roku.

Czy to oznacza, że jeszcze w tym roku WIG, mWIG40 i sWIG80 jednocześnie zaliczą swoje nowe historyczne rekordy? To nie jest wykluczone. Wszystko rozstrzygnie się w tym tygodniu.

Globalne rynki akcji wkroczyły w naprawdę gorący giełdowy tydzień. Tydzień, który może przyspieszyć hossę w samej końcówce roku lub też dać pretekst do realizacji zysków. Jednocześnie będzie to ostatni tydzień aktywnego handlu na giełdach w 2023 roku. Kolejne dwa upłyną bowiem już pod znakiem tradycyjnego w tym okresie okołoświątecznego marazmu. Normalny handel wróci dopiero po Nowym Roku.

Wydarzeniem tygodnia będą oczywiście posiedzenia banków centralnych. W środę o polityce monetarnej będzie decydował amerykański Fed, a dzień później Europejski Bank Centralny, Bank Anglii i Narodowy Bank Szwajcarii. W sposób oczywisty uwaga inwestorów głównie będzie się koncentrować na tym pierwszym banku. Polityka Fedu wciąż bowiem stoi pod sporym znakiem zapytania. I nie chodzi tu o dalsze podwyżki stóp procentowych, bo ten temat jest już zamknięty, ale o termin pierwszych obniżek stóp. Rynek optymistycznie wycenia je na II kwartał 2024 roku. Pytanie, czy przypadkiem w środę Powell brutalnie nie sprowadzi inwestorów na ziemię, zwracając uwagę na bardzo silny rynek pracy w USA i sugerując konieczność dłuższego utrzymania restrykcyjnej polityki monetarnej. Gdyby tak się stało, to końcówka roku, przynajmniej na Wall Street, upłynęłaby pod znakiem realizacji zysków. A inwestorzy mają co realizować.

Być może kwestia odbioru środowej decyzji Fedu i towarzyszącej jej konferencji Powella rozstrzygną się we wtorek, gdy zostaną opublikowane listopadowe dane o inflacji w USA. Jeżeli ta spadnie zauważalnie mocniej od prognoz, to niezależnie od tego, co powie Powell, inwestorzy uznają scenariusz wcześniejszych obniżek stóp procentowych za wiele prawdopodobny i dalej będą kupować akcje. I odwrotnie. Wyższa od oczekiwań inflacja stałaby się kubłem zimnej wody na rozgrzane głowy inwestorów. Wprawdzie takie dane nie zanegowałyby podstawowego giełdowego scenariusza na rok 2024, czyli ożywienia w globalnej gospodarce, kontynuacji dezinflacji i obniżek stóp procentowych przez większość banków centralnych, więc nie zakończą hossy na giełdach, ale jako pretekst do korekty będą nadawać się idealnie.

Oprócz wymienionych wydarzeń i danych warto jeszcze pamiętać o publikowanych w piątek wstępnych odczytach indeksów PMI, a także o wypadającym również w piątek Dniu Trzech Wiedźm na giełdach.

Okiem eksperta
Dwie czarne środy
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Okiem eksperta
W USA rotacja, na GPW odpływ
Okiem eksperta
Czas na wielką rotację?
Okiem eksperta
Gorące lato nie zapowiada spokojnej jesieni
Okiem eksperta
Na giełdach powrót zmienności. To scenariusz na kolejne miesiące?
Okiem eksperta
Pekin szuka rozwiązań na III Plenum KPCh