Aktualizacja: 07.03.2024 16:24 Publikacja: 07.03.2024 16:24
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: ESPI
Przedsiębiorstwa w Polsce doświadczyły wzrostu kosztów działalności i musiały sobie z nimi radzić, często odkładając inwestycje w ICT. Czy ograniczając wydatki na ten cel firmy postępowały racjonalnie?
Grupa Würth, będąca dominującym akcjonariuszem spółki, zażądała od akcjonariuszy mniejszościowych sprzedaży pozostałych w wolnym obrocie akcji spółki po 50,69 zł za papier. To jeden z ostatnich etapów procesu wycofywania największego rodzimego dystrybutora elektrotechniki z warszawskiej giełdy. W związku z wykupem władze GPW zawiesiły obrót akcjami spółki.
FEGA & Schmitt Elektrogroßhandel GmbH ogłosił przymusowy wykup 596 472 akcji, stanowiących 2,69% kapitału TIM, po 50,69 zł za sztukę, podał podmiot pośredniczący Santander Biuro Maklerskie. Dzień rozpoczęcia przymusowego wykupu to 4 marca, dzień wykupu - 7 marca, podano.
Branża elektrotechniczna zmaga się ze spowolnieniem, co negatywnie odbija się na wynikach dystrybutorów. Czy doczekają się zwyżek w tym roku?
Po sesji 6 lutego 2024 r. zostanie przeprowadzona korekta nadzwyczajna portfeli indeksów, w wyniku której Cognor Holding zastąpi Tim w indeksie mWIG40. Jednocześnie skład indeksu sWIG80 zostanie uzupełniony o spółkę Creotech Instruments.
W wyniku wezwania większościowy pakiet akcji Timu przejęła Grupa Würth.
Lista spółek, które wkrótce opuszczą warszawską giełdę lub są na dobrej do tego drodze, ciągle się wydłuża, a atrakcyjne wyceny na rynku sprawiają, że nie brakuje zainteresowanych inwestorów.
W wyniku wezwania do zapisywania się na sprzedaż akcji spółki TIM ogłoszonego przez FEGA & Schmitt Elektrogroßhandel zawarto transakcje, których przedmiotem było łącznie 21 373 973 akcji spółki, nabywanych po cenie 50,69 zł za sztukę, podał Santander Bank Polska - Santander Biuro Maklerskie, jako podmiot pośredniczący w wezwaniu.
Grupa Würth otrzymała warunkową zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie Timu. Niemiecki inwestor potrzebował zgody, by spełnić ostatni warunek ogłoszonego jeszcze we wrześniu poprzedniego roku wezwania, które z tego powodu było już trzykrotnie przedłużane.
Nowa linia o mocy 1 tys. ton na dobę powstała kosztem 300 mln zł. Ponadto wkrótce ruszy czwarta instalacja neutralizacji o zdolności 1,3 tys. ton na dobę. Dzięki nim koncern zwiększy również moce produkcyjne w zakresie nawozów granulowanych.
Tomasz Bursa, doradca inwestycyjny, wiceprezes OPTI TFI, będzie gościem Dariusza Wieczorka w dzisiejszym programie „Prosto z Parkietu”. Rozmowa o 12.00.
Zdaniem analityków biura akcje przetwórcy aluminium są niedowartościowane. W najnowszym raporcie wycenili je na 1000 zł wydając zalecenie „kupuj”.
Na rynkach akcji nastroje słabną. Indeks polskich spółek w godzinach porannych traci nawet 1 proc.
Producent gier rozpoczął analizę jednego z projektów, co może skutkować potrzebą dokonania odpisu. Chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych.
Spółka przeniosła swoje notowania z NewConnect. Planuje dalszy rozwój biznesu w branży kosmetycznej.
Polski złoty ma za sobą znakomitą passę i po ostatnich, poniekąd zaskakująco jastrzębich deklaracjach NBP trudno się temu dziwić.
Margines mocy Niemiec, czyli ilość dostępnej energii elektrycznej wystarczająca na pokrycie zapotrzebowania, spada w tym tygodniu do najniższego jak dotąd poziomu tej zimy, ponieważ niska prędkość wiatru i chłodniejsza pogoda obciążają system elektroenergetyczny.
Środa przynosi umocnienie dolara na szerokim rynku. Z tego wyłamuje się tylko jen - para USDJPY nieznacznie się cofa po tym, jak dane o inflacji hurtowników za listopad wypadły powyżej oczekiwań (3,7 proc. r/r), co ponownie wzbudziło spekulacje, co do posiedzenia Banku Japonii w przyszły czwartek 19 grudnia.
Zarząd nie prowadzi obecnie żadnych rozmów z przedstawicielami administracji rządowej, Agencji Rozwoju Przemysłu ani jakimkolwiek innym podmiotem, w sprawie dalszego funkcjonowania firmy – informuje spółka w komunikacie.
Projekt petrochemiczny Olefiny III kończy swój żywot. Na jego gruzach będzie realizowane przedsięwzięcie o nazwie Nowa Chemia. W przeciwieństwie do poprzedniego ma być rentowne. Nowy zakład ruszy najwcześniej w 2030 r.
Niemal cały dzień wskaźnik największych firm pozostawał pod kreską spadając przejściowo do 2288 pkt. Przed 16.00 wybił się na plus i po godzinie przeciągania liny zamknął się zyskując skromne 0,07 proc.
Jednym z najciekawszych rynkowo aspektów wyborów w USA będzie to, czy akcjom chińskim uda się uniknąć losu z lat 2018–2021.
Nowym wskaźnikiem referencyjnym w Polsce, ma być indeks z rodziny WIRF- zdecydowano.
– Prezes Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 r. jako początku dyskusji o obniżkach stóp procentowych. Nie wiem, dlaczego to zrobił – mówi w rozmowie z „Parkietem” dr Ludwik Kotecki, członek RPP.
Nowe wieści od handlowego przedsiębiorstwa wlały nieco optymizmu w serca inwestorów. Na jak długo wystarczy paliwa?
Podaż przeważała przez większą część wtorkowego handlu w Warszawie, ale ostatnie słowo należało do kupujących.
Rada Przedsiębiorczości apeluje o aktywne działania na rzecz ochrony rynku finansowego.
Producent gier nie zbierze zaplanowanych 350 mln zł. Inwestorów to nie zaskoczyło. I tak nie wierzyli, że spółka pozyska więcej kapitału, niż jest warta na rynku.
Notowania akcji Columbusa szły w dół nawet o ponad 20 proc. Kursy innych spółek z branży fotowoltaicznej także dużo traciły. Co się stało?
Po wyborach rosły rentowności obligacji USA w obawie przed podbiciem ścieżki inflacji przez Trumpa. Poszły w dół, ale obawy mogą wrócić.
Dzięki umowie dystrybucyjnej ze słowackim Biodrug producent leków zyska pełny dostęp do czterech nowych rynków – Austrii, Węgier, Czech i Słowacji.
Niedawno „Parkiet” opublikował artykuł pióra Vereny Ross, przewodniczącej ESMA, czyli Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych.
Wybór Donalda Trumpa na nowego prezydenta USA wyraźnie schłodził rynek złota. W październikowym szczycie za uncję płacono nawet 2790 dolarów, natomiast w połowie listopada cena spadała nawet do 2537 dolarów. We wtorek za uncję płacono 2690 dolarów, czyli o 30 proc. więcej niż na zamknięciu 2023 r. Czy w przyszłym roku inwestorzy dalej będą sobie wyrywać złoto z rąk, czy też stanie się ono gorącym ziemniakiem?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas