Na Starym Kontynencie także tydzień rozpoczyna się dość spokojnie od kosmetycznych wzrostów. Należy podkreślić, że po ubiegłotygodniowych jastrzębich komentarzach z Fed nastąpiło cofnięcie ze szczytów. W tym tygodniu zaplanowanych jest ich jeszcze więcej. Perspektywy polityki monetarnej są obecnie głównym czynnikiem napędzającym zmienność na rynkach. O ile Ludowy Bank Chin pozostawił dziś parametry polityki monetarnej na niezmienionym poziomie, to druga połowa roku powinna przynieść złagodzenie retoryki przez największe banki centralne na świecie. W pierwszej kolejności w tym względzie należy patrzeć na Europę.
Oczekiwania związane z obniżkami stóp procentowych wyprowadziły notowania złota na nowe ekstrema. Cena jednej uncji wyszła powyżej 2440 USD, a rozpoczęcie procesu łagodzenia warunków monetarnych powinno dalej wspierać kurs żółtego metalu. Złoto znajdowało się pod największą presją w momencie, gdy banki centralne dokonywały agresywnych podwyżek stóp w momencie wzrostu inflacji. Obecnie gdy ten proces będzie odwracany środowisko do wzrostów staje się coraz bardziej sprzyjające.
Na nowych ekstremach powyżej 10000 dolarów za tonę znalazły się także ceny miedzi. W tym przypadku jest to związane z lepszymi perspektywami chińskiej gospodarki. Jeszcze na początku roku pojawiło się dużo obaw o niedostateczną stymulację zarówno fiskalną jak i monetarną. Jak widać nawet bez niej udaje się osiągnąć zakładany wzrost gospodarczy. Dodatkowo pojawiają się w ostatnim czasie obawy o niedobór surowca na rynku.
Na rynku walutowym niewiele się dzieje, a eurodolar stabilizuje się poniżej 1.09. Na szczytach pozostaje złoty, a jakiekolwiek gołębie sygnały z Fed mogą wynieść go na nowe ekstrema. Euro kosztuje niecałe 4.26, a dolar 3.92. Kalendarium makroekonomiczne jest dziś praktycznie puste, a największą uwagę należy zwrócić na popołudniowe komentarze przedstawicieli Fed. W dalszej części tygodnia najważniejsze będą publikowane w czwartek wstępne dane PMI dotyczące koniunktury gospodarczej w maju.
GOLD.f; D1