Pomimo naruszenia nie udało się jednak na dłużej przełamać tej bariery i kontrakty zaczęły słabnąć. Indeks otworzył się na plusie, ale nie obrał początkowo wyraźniejszego kierunku, co na terminowym wystarczyło by ściągnąć rynek w dół. Spadki dotarły do 3420 pkt. skąd doszło do odbicia. Przy testowanym wcześniej oporze nastąpiło krótkie zatrzymanie, ale mocnym ruchem do góry został on w końcu pokonany, co dało impuls dla testu kolejnej ważnej bariery w strefie 3465-3472 pkt. Dolna granica została sforsowana, ale górna była wystarczającą zaporą dla wzrostów i poniżej niej doszło do wyraźniejszego spadku. Zaraz po południu popyt jeszcze raz starał się zaatakować opór, ale znów była to próba nieskuteczna. Kurs zaczął powoli osuwać się coraz niżej wracając poniżej testowanego przedziału. W okolicach 3450 pkt. nastąpiło uspokojenie, jednak kiedy na rynek napłynęły gorsze od prognoz dane o inflacji w USA podaż mocno zaatakowała. Kontrakty szybko spadły kilkadziesiąt punktów i zatrzymały w okolicach 3428 pkt. W końcówce nieznacznie przebite zostało poranne minimum, ale ostatnie minuty przyniosły lekkie odbicie.

Sytuacja nie uległa większym zmianom i nadal nie ma mocniejszych sygnałów sugerujących kierunek wyraźniejszego ruchu. Wczoraj popyt miał dobrą okazję by uporać się z ważną barierą, jaką na wysokości 3472 pkt. tworzy połowa długiego czarnego korpusu z 8 lutego, ale jej nie wykorzystał. Z drugiej natomiast strony podaż po raz kolejny już w ostatnim czasie pokazała, że nie zamierza zostawić bez obrony tak istotnego oporu, zwłaszcza że jest to górna granica panującej od pewnego czasu konsolidacji. Tak więc rynek ciągle tkwi w obrębie horyzontu, a kierunek wybicia trudno obecnie przesądzać. Niebyt klarowny jest również układ wskaźników. Z szybkich oscylatorów wzrosty zanotowały %R, CCI i Stochastic, przy czym w odróżnieniu od tego pierwszego, który daje ostatnio błędne sygnały, kolejne dwa pną się do góry już od kilku sesji. MACD znów stara się wyhamować powyżej linii równowagi, ale ostatnie dno jest na tyle niewielkie, że nie można mówić, czy tym razem sztuka się uda. Lekko wzrósł także ROC, jednak jest on ciągle w obszarze ujemnym. Stosunkowo blisko bo aktualnie na 3406 pkt. znajduje się pierwsze mocniejsze wsparcie, które tworzy linia łącząca minima z 10 stycznia i 16 lutego. Może ona zapobiec w dniu dzisiejszym głębszej zniżce, ale kurs powinien pozostać w obrębie horyzontu.