hedgingowych. Jen niestety wczoraj znowu się umacniał. Zestawiając to z
ostatnią podwyżką stóp procentowych przez Bank Japonii, pojawiają się już
głosy, że to na razie koniec ery kilku lat pompowania globalnych rynków
akcji przez pieniądze najpierw z USA, a potem z Azji. Temat trzeba śledzić
nie mniej pilniej niż zmiany giełdowych indeksów.
A z giełdowymi indeksami sytuacja dzisiaj znowu trochę mieszana. Ameryka
Południowa na minusach, ale trudno tutaj narzekać po dobrej środowej sesji.
Koreański Kospi niemal bez zmian, a szczególnie uważnie obserwowany w tym
tygodniu indeks w Szanghaju zyskuje 1,2%. Zestawiając to z niemal brakiem
zmian na rynku surowców (także miedź i ropa), rynki wschodzące w naszym
regionie nie dostały na dzisiaj wyraźnego impulsu na otwarcie. Taki impuls
przyjdzie zapewne już o 10:00, gdy poznamy dane o PKB w IV kw. w Polsce.
Analitycy oczekują wzrostu na poziomie 6,5% (średnia z ankiety zarówno
Reutera jak i ISB), przy najniższej prognozie 6,2% oraz najwyższej 6,7%.
Kluczowe przy tych danych będą też informacje o konsumpcji prywatnej
(oczekuje się wzrostu 5,3% oraz dynamice inwestycji, gdzie wzrost ma wynieść
ok. 19,5%. Prognoza na całą sesję ? Nie ma mowy - rynek jest teraz zbyt
dynamiczny. Tak jak wczoraj z rana można było oczekiwać odreagowania, tak
druga część sesji, ponownie rozczarowująca spadkiem, a jeszcze bardziej
faktem dużych obrotószy stałby się
oczywisty. Na jej początek wyjątkowo dziś nie jest. MP