W okolicy południa rynek zaczął się osuwać. Proces ten był bardzo powolny i był efektem zniechęcenia inwestorów niż faktycznej podaży akcji. Taka sytuacja utrzymywała się praktycznie do końca sesji, jedynie w samej końcówce widać wzrost aktywności sprzedających (powodem były wyraźniejsze spadki indeksów amerykańskich). Handel przez cały dzień był jedynie umiarkowanie aktywny, a obroty niższe od poniedziałkowych, mimo tego, że podczas końcowego fiksingu doszło do kilku dużych, umówionych, transakcji akcjami największych spółek. Drugą sesję z rzędu lepiej zachowywały się mniejsze spółki - mWIG40 i sWIG80 zaliczyły kosmetyczne spadki. Słabszy był sektor budowlany, po dosyć mocnej poniedziałkowej zwyżce. Wzrosty z poprzednich sesji wyraźnie skorygował PKN, słabszy był też Lotos. Pod koniec sesji nieco aktywniejsza podaż pojawiła się na Pekao. Kolejny raz bardzo słabo zachowywał się TVN - kurs na poziomie najniższym od ośmiu miesięcy. Z kolei mocny od początku był KGHM (dzięki wzrostom cen miedzi).

Na rynku od kilku sesji utrzymuje się podwyższona zmienność. Takie relatywnie duże wahania świadczą o nerwowości i często towarzyszą wyznaczaniu przez rynek poważniejszego szczytu notowań. Wydaje się, że tak może być właśnie w obecnej sytuacji. WIG20 po dotarciu do górnej linii rocznego kanału wzrostowego, dynamicznie odbił się w dół, potwierdzając ważność tego oporu. Kolejny nieudany test górnej linii powinien skutkować ruchem w kierunku dolnej linii, czyli w okolice 3400 pkt. Zanim jednak do tego dojdzie możliwy jest jeszcze jeden ruch w okolice górnej linii - tak jak w połowie lutego. W ramach takiej zwyżki WIG20 prawdopodobnie nie wyznaczyłby jednak nowego szczytu, a zatrzymał się nieco poniżej poziomu z 5 czerwca (3791 pkt w ujęciu intraday i 3755 pkt w wartości zamknięcia). Układ średnich kroczących nadal jest pozytywny, nieco gorzej wyglądają natomiast wskaźniki techniczne - po wczorajszym spadku nieco pogorszył się przebieg MACD i ROC, z drugiej strony oscylator stochastyczny znajduje się już blisko strefy wyprzedania.