Odbywało się to głównie pod dyktando, odreagowujących wcześniejsze bardzo silne wzrosty, rentowności amerykańskich obligacji. W efekcie na wykresie dziennym EUR/USD powstał układ popytowych świec, który mogą stać się podstawą do korekcyjnego odbicia tej pary.
Korzystny układ techniczny to jednak zbyt mało. Do odreagowania spadków, zwłaszcza silnego odreagowania, konieczna będzie "pomoc" ze sfery makro. W dniu dzisiejszym takich potencjalnych impulsów będzie dużo. Inwestorzy dowiedzą się ja kształtował się bilans handlowy w strefie euro, indeks NY Empire State, indeks nastroju Uniwersytetu Michigan oraz inflacja CPI, produkcja przemysłowa, napływ kapitałów i saldo rachunku obrotów bieżących w USA.
Uwaga przede wszystkim powinna koncentrować się na majowych danych o inflacji konsumenckiej (CPI) w Stanach Zjednoczonych (prognoza: 0,6% m/m i 2,6% r/r), a zwłaszcza na wskaźniku bazowym (prognoza: 0,2% m/m i 2,3% r/r).
Dziś nie będzie taryfy ulgowej. Jeżeli ceny w USA wzrosną powyżej prognoz, to może to otworzyć pole do spekulacji o ewentualnych podwyżkach stóp procentowych przez Fed, co powinno wymusić spadek kurs EUR/USD i wzrost rentowności amerykańskich obligacji. Niższa inflacja, to duże prawdopodobieństwo ruchu korekcyjnego w kierunku 1,34 dolara.
W oczekiwaniu na publikację danych z USA, należy zakładać stabilizację notowań EUR/USD powyżej poziomu 1,33 dolara. O godzinie 10:11 za euro trzeba było zapłacić 1,3315 dolara.