Stosunkowo niewielkiej zmienności na parach złotowych sprzyjał brak jakichkolwiek publikacji danych makroekonomicznych. Na kolejny raport istotnych danych o charakterze fundamentalnym musimy zaczekać do przyszłego tygodnia, kiedy poznamy odczyt dotyczący inflacji w czerwcu. Na rynek napłynęły za to informacje Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, zgodnie z którymi wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych przekroczy w 2007r. 10 miliardów euro. O korzystnych uwarunkowaniach makroekonomicznych świadczy ostatni komunikat agencji ratingowej Fitch. Analitycy szacują w nim, że ożywienie gospodarcze wspiera wyrównanie poziomu zamożności pomiędzy Polską oraz krajami Zachodu, a średnie tempo wzrostu PKB w naszym kraju wyniesie w latach 2007-2009 5,5 proc. Ruchy cenowe w notowaniach PLN będą dziś w znacznej mierze pochodną sytuacji na rynku międzynarodowym. Zakres wahań na EUR/PLN oraz USD/PLN ponownie będzie ograniczony, co jest wynikiem nieobecności graczy zza Oceanu. O godzinie 8:45 jedno euro wyceniano na 3.7650PLN, natomiast dolar kosztował 2.76PLN.
Rynek międzynarodowy
Wczorajszy wieczór nie był udany dla dolara. Bardzo słabe dane z sektora nieruchomości i nienajlepsze doniesienia z rynku pracy to kolejne z publikacji zza Oceanu, które podważają tezę o powrocie gospodarki USA do dynamicznych wzrostów, jednak jej nie przekreślają. Dolar oddał większość tego, co udało mu się zyskać dzięki zamykaniu pozycji i realizacji zysków przed Dniem Niepodległości, wolnym od pracy na rynkach kapitałowych i walutowych w Stanach. Z uwagi na to święto, dziś zmienność rynku powinna być mniejsza, gdyż brak graczy z USA nie będzie zachęcał do agresywnego otwierania pozycji. Niemniej środa nie powinna być nudna. Waga danych z Europy jest, bowiem dosyć znacząca. Dynamika sprzedaży detalicznej powinna utrzymać swój poziom z kwietnia, oczekuje się też poprawy wskazania indeksu PMI w usługach. Dane te powinny umiarkowanie sprzyjać euro i potwierdzić niezłą kondycję gospodarczą strefy. Znacznie ważniejszy z punku widzenia kształtowania się kursów w najbliższych tygodniach będzie jednak jutrzejszy dzień, którego centralnymi wydarzeniami będą decyzje Banku Anglii i ECB ws. stóp procentowych. O ile w pierwszym wypadku powszechnie oczekiwana jest jastrzębia postawa i podniesienie oprocentowania, co może dać funtowi jeszcze trochę sił do zwyżki, o tyle J.C. Trichet nie zapowie raczej zwiększania kosztu pieniądza przed końcem wakacji, gdyż silne euro pomaga opanować aprecjację cen. Publikacje danych z USA (ISM dla usług, ADP) przeniesione na czwartek z powodu dzisiejszego święta także będą pilnie obserwowane, szczególnie pod kątem sytuacji na rynku pracy. Z uwagi na mniejszą płynność rynku i wyczekiwanie na jutrzejszą sesję, rynkowi gracze nie powinni dziś windować kursu w górę, gdzie wzrosty ograniczać będzie poziom 1,3440-1,3445. Z dołu zaś wsparcie znajduje się nieznacznie poniżej figury. Kurs EUR/USD powinien dziś poruszać się miedzy tymi ograniczeniami. O 8.40 za eurodolara płacono 1,3425.
Kamil Gaworecki
Kamil Kasperski