Wśród tych informacji będzie m.in. indeks ISM dla usług i szacunki firmy ADP dot. rynku pracy. Istotniejsze będą, jednak wydarzenia europejskie - posiedzenia Banku Anglii oraz ECB ws. stóp procentowych oraz komentarze po decyzjach. Postawa M. Kinga i jego współpracowników powinna być wyraźnie jastrzębia, zaś podwyżka o min. 25 pb jest właściwie pewna. Z kolei umiarkowane wypowiedzi szefa banku centralnego, zapowiadające powstrzymanie się przed zacieśnianiem polityki monetarnej do końca wakacji byłyby uzasadnione, gdyż mocne euro jest niekorzystne dla eksporterów i pomaga walczyć z inflacją bez konieczności podwyższania kosztu pieniądza. Ostatnie dane ze Starego Kontynentu nie są ponadto jednoznaczne i nie zmuszają do natychmiastowych podwyżek. Publikacje świadczące o niezłej kondycji gospodarki europejskiej coraz częściej przeplatają się z rozczarowującymi wynikami. Dziś indeks PMI dla sektora usług za czerwiec okazał się być zgodny z prognozami (58,3 pkt.) i lepszy niż poprzednio (57,3 pkt.), znacznie słabiej wypadła jednak dynamika sprzedaży detalicznej. Ten ważny wskaźnik zniżkował w maju o 0,5% m/m, w skali rocznej wzrósł tylko o 0,4% (oczekiwano poziomów 0,0% m/m i 1,6% r/r). Kurs nie zareagował jednakże, co dobrze oddaje napięcie przez wydarzeniami czwartkowymi. EUR/USD przebywał dziś w wąskim przedziale 1,3610-1,3630. Po południu sytuacja nie powinna się znacząco zmienić. Z dołu wsparcie znajduje się poniżej figury, na górze zaś w okolicach 1,3440, choć wahania mogą być jeszcze mniejsze. O 14.45 EUR/USD notowany był po 1,3620.

Na rynku krajowym także nie obserwowaliśmy znaczących zmian. Wartość złotego pozostawała stabilna. Z uwagi na brak ważniejszych danych makroekonomicznych, których spodziewać się możemy dopiero w przyszłym miesiącu, notowania rodzimej waluty pozostają pod wpływem sytuacji międzynarodowej. Stabilny na wysokim poziomie eurodolar oznacza, zatem także stabilnego złotego, z tendencją do lekkiego umacniania. Wpływ na to ma także raport Citibanku, według którego złoty ma jeszcze spory potencjał wzrostowy (do 3,65 PLN za euro) dzięki oczekiwanym podwyżkom stóp, dobrym fundamentom gospodarczym oraz napływowi kapitału. Są to oczywiście wnioski dosyć zasadne i można oczekiwać, że euro i dolar w długim terminie będą podążały zniżkującym kanałem trendowym i w niedługim czasie przebicie tegorocznych minimów jest prawdopodobne. Dane przyszłego tygodnia, w szczególności dynamika płac, która po w okresie końca II kw. (czerwiec-lipiec) zwiększa się, powinny być kolejnym argumentem dla RPP uzasadniającym ostatnią podwyżkę i przemawiającym za kolejną. O 14.45 za euro płacono 3,7560 PLN, dolara wyceniano na 2,7590 PLN.

Kamil Gaworecki

Makler Papierów Wartościowych

DM TMS Brokers S.A.