Komentarze Przewodniczącego Fedu dotyczące inflacji od czasów Alana Greenspana stawiają uczestników rynku "na baczność", gdyż są dodatkową okazją do zgłębiania poglądów jednego z najważniejszych dla globalnych rynków finansowych ludzi.

Złoty w ciągu dnia pozostawał na poziomach zbliżonych do otwarcia, zmienność nie przekroczyła jednej figury na USDPLN i EURPLN. Ostatnie prasowe mogłyby stanowić realny problem dla spójności koalicji rządzącej, ale dopóki nie zostanie podany do wiadomości termin nowych wyborów, dopóty premia za ryzyko w PLN nie wzrośnie.

W kalendarzu danych makroekonomicznych mieliśmy 2 ważne informacje - inflację w cenach producentów w Wielkiej Brytanii (0,2% m/m i 2,4% r/r - trochę słabiej od oczekiwań, ale nie zaszkodziło to notowaniom GBP) oraz produkcję przemysłową w Niemczech (wzrost o 1,9% m/m, neutralne dla euro). Jutro z kolei dane o bilansie handlowym Wlk. Brytanii (tutaj również nie oczekiwałbym informacji istotnie wpływającej na wyjątkowo mocnego funta), a ponadto potencjalna podwyżka stóp procentowych w Kanadzie o 25 punktów bazowych (dobre dane o produkcji, wciąż stosunkowo wysoka inflacja i rekordowe wzrosty eksportu), którą rynek już dziś wycenił w kursie USDCAD - mieliśmy tu zniżki do 30-letnich minimów na 1,0444 (bid). Dzień wieńczy wspomniane już wystąpienie B. Bernanke w NBER, które powinno rozpocząć się około godziny 19:00 czasu warszawskiego.

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych