Stabilizacji notowań w największej mierze sprzyja kalendarz danych makroekonomicznych na najbliższe dni, bowiem nie zaplanowano jakichś istotnych informacji, a taka sytuacja zwykle nie sprzyja wyznaczeniu silniejszych ruchów. Wczorajszy dzień wpisywał się więc mniej więcej w to, o czym wspominałem już wczoraj przed sesją, czyli najbliższe dni mają szansę stać pod znakiem stabilizacji ze wskazanie na utrzymywanie negatywnego sentymentu do amerykańskiej waluty.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień z punktu widzenia publikacji makroekonomicznych, to poznamy jedynie od rana majowy bilans handlowy w Wielkiej Brytanii, gdzie spodziewać się można deficytu na poziomie 6,6 mld GBP. W godzinach popołudniowych decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Bank Centralny Kanady (prog. +25pb do 4,5%), natomiast ostatnimi danymi będą zapasy w hurtowniach w maju w USA, których wzrost szacuje się na 0,4%. Informacje te nie mają jednak zbyt dużego znaczenia dla rynku. Impulsów można się co najwyżej spodziewać podczas wieczornego wystąpienia szefa FED, Bena Bernanke. Jeśli bowiem padną jakieś sformułowania sugerujące dalsze posunięcia władz monetarnych, wówczas winno to nieco wyraźniej wpłynąć na zachowanie amerykańskiej waluty.
Jak już wcześniej wspomniałem, wczorajszy dzień nie wprowadził poważniejszych zmian do krótkoterminowej sytuacji technicznej, czyli na parach europejskich cały czas można mówić o utrzymywaniu przewagi przez posiadaczy krótkich pozycji w amerykańskiej walucie. Jak na razie bowiem po dosyć wyraźnej fali osłabienia dolara nie widać specjalnie chęci do wyznaczenia głębszej korekty (zwłaszcza względem euro i funta), a to z kolei wciąż dostarcza argumentów sprzedającym amerykańską walutę. Bez zmian pozostaje także sytuacja jena (USD/JPY EUR/JPY), gdzie po zeszłotygodniowej fali osłabienia japońskiej waluty jak na razie nie widać specjalnie chęci do odwrotu i wydaje się, że japońska waluta nadal winna tracić na wartości.
Bardzo spokojnie rozpoczęliśmy także tydzień na rynku krajowej waluty (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN). Na większości par widoczna była jedynie bardzo wąska konsolidacja w rejonie poziomów z końcówki piątkowej sesji. Taki układ jednak nadal faworyzuje wariant dalszego umocnienia złotego, bowiem wspomniana konsolidacja pojawia się tuż nad poziomem wsparć (po powtórnym skierowaniu się cen w ich stronę w ostatnich dniach) w postaci majowych minimów. Można więc zakładać, że jeśli negatywny sentyment do amerykańskiej waluty byłby utrzymywany, winniśmy być świadkami zejścia par złotowych poniżej majowych minimów i wyznaczenia tym samym kolejnej fali umocnienia krajowej waluty.
Tomasz Gessner