Amerykański odpowiednik Rady Polityki Pieniężnej, pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie 5,25 proc. Marcowe posiedzenie, to szóste kolejne posiedzenie, na którym stopy w USA pozostają niezmienione. Wcześniej FOMC dokonał 17-tu kolejnych podwyżek o 25 punktów bazowych, w efekcie czego stopy wzrosły z poziomu 1 proc. do 5,25 proc.
Decyzja FOMC była szeroko oczekiwana przez inwestorów i nie mogła zaskoczyć. Zaskoczyła natomiast treść komunikatu, który jej towarzyszył. Był on bardziej "gołębi", niż można tego było oczekiwać. FOMC, już nie informował, że mogą być konieczne dalsze podwyżki stóp procentowych. Dalsze decyzje monetarne uzależnione zaś zostały od inflacji i wzrostu gospodarczego.
W odniesienie natomiast do inflacji bazowej (CPI core), która w lutym kształtowała się w USA na poziomie 2,7 proc. rok do roku, wobec pożądanego przez Fed poziomu 1-2 proc., w komunikacie znalazło się stwierdzenie, że co prawda utrzymuje się presja inflacyjna, ale jest ona umiarkowana.
"Gołębia" wymowa komunikatu wydanego przez FOMC, przybliża perspektywę obniżki stóp procentowych. Szanse na to, że taki krok zostanie podjęty jeszcze w I połowie 2007 roku oceniane są obecnie na 44 proc. Jednak już szanse na obniżkę o 25 punktów bazowych na lipcowym posiedzeniu, oceniane są na 55 proc.
Zawoalowana sugestia obniżek stóp procentowych, przekazana w komunikacie przez FOMC, zaskoczyła rynek. W tym miejscu musi zostać postawione pytanie, czy wynika ona z oczekiwanego szybkiego spadku inflacji w USA w kolejnych miesiącach? Czy też może, władze monetarne boją się silnego spowolnienia gospodarczego lub też recesji, którą niedawno zapowiadał były szef Fed, Alan Greenspan?