Powód jak się wydaje jest jeden: wyczekiwanie inwestorów na zaakceptowanie przez Kongres planu Poulsona, który ma być ostatecznym panaceum na amerykański kryzys rynku finansowego.
Nie jest wykluczone w związku z tym, że również i dzisiejsze informacje o charakterze makroekonomicznym zostaną zignorowane. Wśród zapowiedzianych na dzisiejszą sesję danych z amerykańskiej gospodarki na uwagę zasługują te bezpośrednio powiązane z inflacją, czyli deflator oraz wskaźnik wydatków konsumpcyjnych bez paliw i żywności. Nie bez znaczenia dla inwestorów powinien być również odczyt amerykańskiego PKB za drugi kwartał , gdzie oczekiwana jest lekka poprawa. (ostatnio opublikowany wynik miał wartość: 3,3%, obecnie prognoza zakłada: 3,4%)
Informacje zza oceanu zakończy publikacja indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan za wrzesień, gdzie podobnie jak w przypadku większości ostatnio podanych do opinii publicznej wskaźników oczekuje się pogorszenia wartości. (ostatnio było 73,1 pkt, prognoza 71 pkt )
O godzinie 08.11 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4637 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: podobnie jak wczoraj największy ruch na rynku tej pary odnotowano podczas godzin sesji azjatyckiej. Niedźwiedzie biorąc najprawdopodobniej za pewnik przyjęcie planu pomocowego zdecydowanie urosły w siłę: kurs w dość dynamiczny sposób zdołał spaść poniżej figury 1,4600. Dołek odnotowany został na poziomie 1,4559. Mamy w związku z tym do czynienia z utrzymaniem się trendu bocznego z zarysowaną presją na nowe lokalne minima. Z technicznego punktu widzenia sygnalną powrotu do wyraźniejszych wzrostów jest obecnie rejon 1,4676 - 1,4680. Poranny układ na wskaźnikach technicznych intra day nie pozwalając wykluczyć kolejnego ataku na nocne minima ogranicza jednocześnie zasięg nowych dołków. Nie wykluczone więc, że obszar nocnych dołków okazać się może dobrym miejscem do reaktywacji długich pozycji.