Trojka przekaże Atenom w ciągu najbliższych kilku miesięcy w sumie 44 mld euro. Prawie cała ta kwota może okazać się bezzwrotną pomocą o ile spełnione zostaną warunki. Tak się wprawdzie tego nie formułuje, ale tak to wygląda, skoro po 2016 roku może dojść do redukcji greckiego długu o 40 mld euro. Jedynym z warunków jest pojawienie się w greckim budżecie pierwotnej nadwyżki budżetowej, a więc przewagi dochodów nad wydatkami bez uwzględnienia obsługi długu. Takie cięcie wsparłoby wysiłki, by do 2020 roku wielkość długu osiągnęła w relacji do PKB poziom 124 proc. Nadal są to w dużej mierze życzenia. Prognozowanie w takim horyzoncie jest obarczone poważnymi ryzykami i do tego czasu wiele się może wydarzyć. Ogólnie nastroje są oficjalnie optymistyczne.
Tak, jak wiadomość w sprawie Grecji nie będzie dla nas istotna, tak małe znaczenie ma dla nas wczorajsza sesja w USA. Notowania na Wall Street zakończyły się niewielkimi zmianami indeksów. W dodatku przemysłowy Dow Jones i S&P500 lekko straciły na wartości, a Nasdaq równie lekko zyskał. To w sumie wskazuje na to, że zwyżka z piątku nie była kontynuowana. Dziś czeka nas publikacja kilku ciekawych informacji makro i być może one wpłyną na poziom wycen. Poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA, a także informację o zmianie cen tamtejszych nieruchomości oraz wskaźnik nastrojów konsumentów. Obserwować będziemy zmiany indeksu i kontraktów względem poziom oporu. Wczorajsza zwyżka umożliwia dziś próbę ataku, ale o tym nie przesądza. Wyjście cen kontraktów nad 2429 pkt. oznaczać będzie zmianę nastawienia na pozytywne.