Dotkliwy zjazd cen ropy o ponad połowę zapoczątkował przemiany na rynku tego surowca, doprowadzając do znaczącego spadku liczby funkcjonujących wiertni w Stanach Zjednoczonych. Jednak 12 miesięcy po rozpoczęciu ostrego zjazdu cen ropy naftowej rynek tego surowca wciąż stoi przed dużymi wyzwaniami.
Według niektórych instytucji wyzwania te są nawet większe niż rok temu. Według danych U.S. Energy Information Administration (część Departamentu Energii USA) w ciągu ostatnich 12 miesięcy globalna nadwyżka ropy naftowej podwoiła się i obecnie wynosi 2,6 mln baryłek dziennie. Z kolei dane prezentowane przez OPEC pokazują, że produkcja ropy naftowej w kartelu wynosi obecnie ponad 31 mln baryłek dziennie, podczas gdy rok temu wynosiła ona 29,79 mln baryłek dziennie.
Nie dość, że ropy naftowej na świecie i tak nie brakuje, to niewykluczone, że nadwyżka jeszcze się zwiększy. Wprawdzie w USA możliwy jest spadek produkcji wynikający ze zmniejszenia liczby funkcjonujących punktów wydobycia, ale jednocześnie na Bliskim Wschodzie wydo-bycie rośnie (Arabia Saudyjska produkuje rekordowe ilości ropy, Iran może powrócić na rynek po zniesieniu sankcji), a nie ustają obawy o popyt na ropę ze strony Chin, wynikające ze spowolnienia wzrostu gospodarczego w tamtejszej gospodarce. Rok po rozpo-częciu ostrego zjazdu cen ropy naftowej rynek tego surowca zmaga się więc z perspektywą coraz większej nadpodaży.