Cena surowca gatunku WTI przekroczyła w dół barierę 50 USD za baryłkę i zakończyła tydzień spadkowym akcentem, schodząc poniżej 49 USD za baryłkę. Poniedziałkowa sesja również rozpoczyna się zniżką cen ropy naftowej WTI i ich poruszaniem się w okolicach 48,50 USD za baryłkę.
Stronie podażowej na rynku ropy naftowej sprzyjał wynik spotkania producentów tego surowca, zarówno tych z OPEC, jak i tych spoza kartelu. W sobotę w Wiedniu dyskutowali przedstawiciele m.in. Rosji, Azerbejdżanu, Meksyku, Kazachstanu, Omanu i Brazylii. Wypowiadali się oni w pozytywnym tonie na temat decyzji o porozumieniu OPEC w sprawie cięcia wydobycia ropy naftowej – jednak nie dokonali żadnych deklaracji dotyczących ich wkładu w walkę z globalną nadpodażą ropy. Kraje spoza kartelu zaplanowały jedynie kolejne spotkanie, które ma mieć miejsce jeszcze w listopadzie – natomiast z konkretnymi propozycjami uczestniczenia w porozumieniu dotyczącym cięcia produkcji ropy naftowej mają one poczekać do momentu, aż OPEC ustali szczegóły tego konsensusu. To może nastąpić na planowanym na 30 listopada spotkaniu przedstawicieli krajów kartelu – aczkolwiek istnieją obawy, że do ukształtowania ostatecznej formy porozumienia wtedy nie dojdzie ze względu na różnice w poglądach na temat detali potencjalnej ugody w tej kwestii.
Więcej optymizmu na rynku złota.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem cen złota. Cena tego kruszcu przekroczyła w górę poziom 1270 USD za uncję, a bieżący tydzień także rozpoczyna wyraźnie powyżej tego poziomu – podczas poniedziałkowego poranka cena kruszcu oscyluje w okolicach 1278-1279 USD za uncję.
Po dynamicznym spadku cen złota na początku października, cena tego surowca delikatnie, aczkolwiek systematycznie, pięła się w górę. Stronie popytowej na tym rynku sprzyja trwający obecnie sezon hinduskich świąt i wesel w Indiach, który wiąże się z sezonowym wzrostem popytu na złoto. W piątek kupującym na rynku złota pomogło także osłabienie się amerykańskiego dolara, którego wartość jest negatywnie skorelowana z notowaniami żółtego kruszcu.
Jednocześnie warto pamiętać, że dolar w średnioterminowej perspektywie pozostaje silny, a to wywiera presję na ceny złota, powstrzymując je przed większymi wzrostami. Silnemu dolarowi sprzyja perspektywa podniesienia stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku, a także rosnąca niepewność dotycząca wyniku amerykańskich wyborów prezydenckich. W takiej sytuacji notowaniom złota ciężko będzie o silniejsze wzrosty w kontekście kilku tygodni – aczkolwiek mają one potencjał wzrostowy w krótkoterminowej perspektywie.