Wręcz przeciwnie, niedługo po publikacji danych inwestorzy z Wall Street ruszyli do kupowania akcji. Wiązało się to z przyczynami wyższego odczytu - tych bowiem należy upatrywać w elementach przejściowych. W maju najsilniejsze wzrosty cen odnotowano w odmrażanych branżach czy obszarach związanych ze wzrostem mobilności. Jako przykład można podać usługi gastronomiczne czy ceny samochodów używanych. To sugeruje, że w kolejnych miesiącach sytuacja powinna stopniowo wracać do normy, a dynamika cen spadać. W maju inflacja wzrosła do 5.0% r/r z 4.2% r/r w kwietniu i mediany prognoz rynkowych na poziomie 4.7% r/r. Szanse na materializację takiego scenariusza powinny oddziaływać w kierunku utrzymania status quo przez Fed w najbliższym czasie, co z kolei powinno wspierać popyt na ryzyko w średnim okresie.
Możliwe zatem, że Fed wyśle podobny komunikat jak EBC wczoraj, choć momentum wzrostowe w USA utrzymuje się na zdecydowanie wyższym poziomie. W czerwcu EBC utrzymał parametry polityki monetarnej na niezmienionym poziomie, podkreślając elastyczność w tempie skupu aktywów uzależnioną od warunków rynkowych. Samo posiedzenie odbyło się bez jakichkolwiek zaskoczeń. Na konferencji prezes Lagarde ponownie podkreśliła, że jest zbyt wcześnie, aby rozmawiać o ograniczaniu skupu aktywów. W jednym z wcześniejszych wystąpień użyła trafnej metafory i sugerowała, że zdrowiejącemu pacjentowi nie zabiera się kul w trakcie procesu rekonwalescencji. W najnowszych prognozach makroekonomicznych w górę zrewidowano zarówno ścieżkę PKB jak i inflacji.
Na rynku walutowym niewiele się dzieje, a zmienność w gronie G10 mieści się w 0.2%. Kurs EURUSD pozostaje poniżej 1.22 i wydaje się, że największy wpływ może wywierać na niego sentyment rynkowy. Na wyższą inflację pozytywie zareagowało jednak złoto, które wróciło powyżej 1900 USD za uncję. Ropa naftowa sukcesywnie wspina się na północ w związku ze stopniowo odradzającym się popytem. Baryłka WTI wraca powyżej 70 USD.
Dziś w kalendarium makroekonomicznym uwagę należy zwrócić na wstępny raport Michigan, odzwierciedlający nie tylko czerwcowy poziom nastojów amerykańskich konsumentów, ale i badający zarówno krótkoterminowe jak i długoterminowe oczekiwania inflacyjne.
US500.f; Interwał dzienny