Piotr Kuczyński, DI Xelion: III kwartał może być trudny dla rynków

Kolejne miesiące na rynkach akcji mogą przynieść spadki. Scenariuszowi temu sprzyjają m.in. zbliżające się wybory prezydenckie w USA. Po nich powinno jednak nastąpić odbicie w górę. Liczę więc na mocną końcówkę roku – mówi Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion.

Publikacja: 04.06.2024 18:16

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych w DI

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych w DI Xelion. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Powiedzenie „sell in May and go away” sprawdziło się jedynie połowicznie. Co więc tak naprawdę wiemy o rynkach po ubiegłym miesiącu?

Od połowy maja na rynku amerykańskim mamy trend boczny. Trzeba to traktować jako korektę na silnym rynku. Nawet jeśli przychodzą spadki, to później równie szybko pojawiają się wzrosty. W Warszawie mamy zaś zasłużoną korektę. Ile razy WIG20 dojdzie do górnego ograniczenia 18-miesięcznego trendu wzrostowego, tyle razy zawraca, a następnie znów atakuje górne ograniczenie, tyle że przy wyższych poziomach. Mam nadzieję, że tak samo będzie i tym razem.

Rynek amerykański w ostatnim czasie robi krok naprzód, by później wykonać krok w tył. Te ruchy determinują przede wszystkim oczekiwania dotyczącego tego, kiedy dojdzie do pierwszej obniżki stóp procentowych w USA?

Na początku roku mówiło się, że w USA będzie od czterech do sześciu obniżek stóp procentowych. Potem te oczekiwania były chłodzone, aż doszło do tego, że analitycy Goldman Sachs powiedzieli nie tak dawno, że obniżek w tym roku jednak nie będzie. Szeroki rynek nadal jednak spodziewa się jednej lub dwóch obniżek. Ja osobiście nie widzę już jednak gry pod obniżki stóp. Raczej teraz spoglądałbym na dane makroekonomiczne i patrzył na to, czy wcześniejsze podwyżki przynoszą efekt, bo przecież polityka monetarna działa w okresie od czterech do sześciu kwartałów. Jeśli więc podwyżki skończyły się w ubiegłym roku to należałoby się spodziewać, że w tym roku gospodarka amerykańska zacznie cierpieć z tego powodu. Wiele danych na to wskazuje. Warto jednak też zauważyć, że wiele z nich też jednak jest ze sobą sprzecznych. Rynek nie bardzo wie, co z tym zrobić i obawiam się, że Rezerwa Federalna też będzie miała z tym problem.

Czy jednak rynek nie stał się irracjonalny? Na początku roku faktycznie mówiło się o nawet sześciu obniżkach stóp. Później one „wyparowywały”, a w pewnym momencie powrócił nawet wątek podwyżek. Później wystarczyło by przedstawiciele Fed wykluczyli podwyżki i rynek znów zaczął rosnąć.

To prawda i myślę, że rynek jest irracjonalny, ale nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Wystarczy spojrzeć na to, co działo się w poniedziałek w Indiach. Wyniki exit poll pokazały, że wygrała partia rządząca z dużą przewagą, a indeks Sensex, który był na szczytach, i tak urósł ponad 3 proc. Wszyscy spodziewali się tego zwycięstwa, a mimo to i tak mieliśmy bardzo mocną reakcję. We wtorek z kolei okazało się, że zwycięstwo nie jest tak okazałe i indeks spadł 5 proc. Czy to nie jest szaleństwo?

Trwa już czerwiec, który dla rynków może być specyficznym okresem. Inwestorzy spodziewają się pierwszych obniżek stóp procentowych przez niektóre banki centralne. Na pierwszy plan tutaj wysuwa się EBC, który obecnie może szybciej niż Fed zacząć luzowanie polityki. Jakie to może mieć konsekwencje rynkowe?

Faktycznie w czwartek powinniśmy mieć obniżkę stóp procentowych w strefie euro. Nawet jeśli do tego dojdzie, to wcale nie oznacza to, że będziemy później mieli cykl obniżek. W tej chwili czerwcowa obniżka stóp jest zaś już zdyskontowana. Dlatego teraz, tak jak wspomniałem głównym czynnikiem rynkowym są dane z amerykańskiej gospodarki.

W ostatnich tygodniach specyficznie zachowywały się też polskie aktywa. Na GPW widzieliśmy korektę, ale do niedawna mocno trzymał się także złoty.

Nasza waluta trzymała się ostatnio blisko tegorocznych minimów, ale nie może ich pokonać. Zakładam jednak, że złoty powinien być silniejszy i na tym opieram też prognozy dla rynku akcji. Jeżeli złoty nadal będzie się umacniał, to jest to dodatkowa zachęta dla kapitału zagranicznego, by inwestować na GPW. Tylko jakieś poważne czynniki zewnętrzne mogłyby spowodować, że ta zachęta zniknie.

Czyli pana zdaniem to, co widzimy ostatnio na rynku polskim, to też po prostu zwykła korekta?

Dokładnie tak. Niepokoi mnie jednak III kwartał. To jest okres przed wyborami prezydenckim w Stanach Zjednoczonych. III kwartał może więc przynieść większą korektę i wtedy trzeba będzie szukać odbicia w górę w IV kwartale.

W tym roku mocno zachowują się także surowce. Ten ruch jest uzasadniony?

Faktem jest, że bardzo dobrze zachowywały się chociażby metale szlachetne, ale teraz i tam zagościła korekta spadkowa. Ona wynika z tego, że czekamy cały czas na obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Im szybciej one nastąpią, tym lepiej dla metali szlachetnych. Zakładam jednak, że złoto i srebro będą wyżej. Ciekawą sytuację mamy też na rynku ropy naftowej. Ile razy jej cena dojdzie do 80 USD za baryłkę tyle razy napotyka na kontrę i mocno spada. Moja teza jest taka, że przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych odchudzane są rezerwy strategiczne w USA. Rynek w ten sposób jest więc manipulowany po to, by utrzymywać niższe ceny.

Na co inwestorzy więc powinni zwracać szczególną uwagę w kontekście dalszych inwestycji? Tych elementów rynkowych jest całkiem sporo. Czy mają to być dane z amerykańskiej gospodarki, perspektywy stóp procentowych, geopolityka, a może właśnie kwestia wyborów prezydenckich w USA?

Najlepsze jest podejście holistyczne, czyli obejmujące wszystkie te czynniki. Tak, jak jednak wspomniałem, III kwartał może być ciężki dla rynków. Fed, jeśli nawet obniży stopy procentowe, znów będzie musiało upłynąć sporo czasu, zanim to będzie miało przełożenie na gospodarkę. Wyniki spółek z tego tytułu od razu się więc nie poprawią. Poza tym wspomniana kwestia wyborów... to jest znak zapytania, który może powodować, że chęć do kupna akcji będzie mniejsza. Obawiam się o III kwartał. IV kwartał, szczególnie po wyborach i niezależnie od tego, kto je wygra, powinien być już dobry. Spodziewam się więc mocnej końcówki roku.

Inwestycje
Michał Krajczewski, BM BNP Paribas: Męczący trend boczny na WIG20? Dlaczego nie
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Inwestycje
Copy trading to ani zarządzanie, ani doradztwo
Inwestycje
Sobiesław Kozłowski, Noble Securities: Akcje XTB potrzebowały „oczyszczenia”
Inwestycje
Zbieranie danych w grupie kapitałowej