Zwolennikiem lokowania środków w surowce jest sławny amerykański inwestor Jim Rogers. Jego zdaniem należy w najbliższych latach postawić na realne aktywa, bo dodruk banknotów przez banki centralne tylko psuje pieniądz. Dlatego, aby nasze oszczędności zachowały realną wartość, radzi trzymać w portfelu przede wszystkim złoto i surowce rolne.
Jednak większość analityków ma bardziej zachowawcze podejście do tej klasy aktywów. Uważają oni, że to ryzykowna inwestycja, ponieważ w krótkim terminie ceny surowców mogą bardzo się wahać.
Niedoświadczony inwestor, który samodzielnie zainwestuje w surowce, z tego powodu, że ich cena osiągnęła historyczne maksima – łatwo może ponieść stratę. Z reguły na rynkach jest tak, że jeśli cena aktywów w krótkim czasie mocno wzrośnie, to należy spodziewać się (przynajmniej krótkoterminowo), że niebawem bardzo gwałtownie będzie spadać, ponieważ inwestorzy zrealizują zyski.
Eksperci zgadzają się, że surowce to obowiązkowa pozycja w portfelu. Dzięki temu będzie on lepiej zróżnicowany, a więc bezpieczniejszy. Jednak nie powinny one zajmować więcej niż 10–15 proc. długoterminowego portfela inwestycyjnego.
Surowce nie są w dużym stopniu skorelowane z cenami akcji, co oznacza, że zachowują się trochę inaczej niż papiery udziałowe.