Złoto, pszenica albo ropa?

Surowce jeszcze 10 lat temu były traktowane jako niszowy składnik portfela inwestycyjnego, ale obecnie są jego ważnym elementem

Aktualizacja: 13.02.2017 23:50 Publikacja: 23.11.2012 12:00

Złoto, pszenica albo ropa?

Foto: Bloomberg

Zwolennikiem lokowania środków w surowce jest sławny amerykański inwestor Jim Rogers. Jego zdaniem należy w najbliższych latach postawić na realne aktywa, bo dodruk banknotów przez banki centralne tylko psuje pieniądz. Dlatego, aby nasze oszczędności zachowały realną wartość, radzi trzymać w portfelu przede wszystkim złoto i surowce rolne.

Jednak większość analityków ma bardziej zachowawcze podejście do tej klasy aktywów. Uważają oni, że to ryzykowna inwestycja, ponieważ w krótkim terminie ceny surowców mogą bardzo się wahać.

Niedoświadczony inwestor, który samodzielnie zainwestuje w surowce, z tego powodu, że ich cena osiągnęła historyczne maksima – łatwo może ponieść stratę. Z reguły na rynkach jest tak, że jeśli cena aktywów w krótkim czasie mocno wzrośnie, to należy spodziewać się (przynajmniej krótkoterminowo), że niebawem bardzo gwałtownie będzie spadać, ponieważ inwestorzy zrealizują zyski.

Eksperci zgadzają się, że surowce to obowiązkowa pozycja w portfelu. Dzięki temu będzie on lepiej zróżnicowany, a więc bezpieczniejszy. Jednak nie powinny one zajmować więcej niż 10–15 proc. długoterminowego portfela inwestycyjnego.

Surowce nie są w dużym stopniu skorelowane z cenami akcji, co oznacza, że zachowują się trochę inaczej niż papiery udziałowe.

Niejednorodna grupa

Przy tworzeniu surowcowej części portfela ważne jest, aby znalazły się w niej różnego typu aktywa z tego rynku, bo jak podkreślają analitycy – to bardzo niejednorodna grupa.

Można ją podzielić na: surowce energetyczne (ropa, gaz), metale przemysłowe (m.in. miedź, aluminium), surowce rolne (m.in. zboża) oraz metale szlachetne (złoto, srebro).

Surowce energetyczne oraz rolne to aktywa pierwszej potrzeby. Natomiast metale przemysłowe są bardzo uzależnione od koniunktury gospodarczej na świecie.

Na ceny surowców silnie wpływa również czynnik spekulacyjny, czyli gra na zwyżki lub spadki cen w krótkim terminie. Dlatego osoba, która nie toleruje strat, powinna raczej unikać tej klasy aktywów, ponieważ ich cena w krótkim terminie może się znacznie wahać.

– Jeśli inwestor spodziewa się wybuchu inflacji, to powinien postawić m.in. na pszenicę. Natomiast gdy uważa, że gospodarce grozi dekoniunktura, to w portfelu może zwiększyć udział złota – mówi Wojciech Zych, zarządzający w Quercus TFI.

To, jakie ostatecznie surowce znajdą się w portfelu inwestora, zależy od przyjętej przez niego strategii.

W Polsce mamy fundusze akcji rynków surowcowych

Większość krajowych funduszy inwestuje w akcje spółek surowcowych, a nie bezpośrednio w surowce poprzez kontrakty terminowe czy zagraniczne fundusze odzwierciedlające koszyki surowców (tzw. ETF).

Przykładem funduszy akcji spółek powiązanych z rynkiem surowców są: BPH Globalny Żywności i Surowców, Idea Surowce Plus czy Opera Substantia.pl.

Na rynku są też fundusze sektorowe, które inwestują w spółki powiązane z rynkiem energii, jak np. Arka BZ WBK Energii czy Pioneer Surowców i Energii, ING SFIO Subfundusz Sektora Energii (L).

Do rozwiązań o surowcowo-akcyjnym charakterze zaliczane są fundusze koncentrujące się na rynku metali szlachetnych, jak Investor Gold FIZ czy Investor Gold Otwarty. Z kolei typowo surowcowe są takie, jak: Superfund GoldFuture, Skarbiec Rynków Surowcowych (inwestuje w surowce poprzez ETF-y), Quercus Oil lev, Quercus Wheat lev  czy Quercus Gold lev (z dwukrotną dźwignią finansową).

Bezpośrednio w surowce można również inwestować poprzez fundusze zagraniczne.

Przykładowo do takich rozwiązań dostępnych w Polsce należą: BNP Paribas L1 World Commodities D (USD), JPM Highbridge Diversified Commodities A (USD), Generali PPF Commodity Fund A (EUR) oraz Raiffeisen – Aktywne Surowce (EUR).

Mniej doświadczeni inwestorzy mogą wybrać produkty strukturyzowane oparte na notowaniach surowców. Można je nabyć tylko w drodze subskrypcji, która trwa kilka tygodni.

Tego typu rozwiązania, co jakiś czas oferują banki, m.in.: Bank DnBNord, Citi Handlowy, Noble Bank, Bank Zachodni WBK, grupa KBC, Raiffeisen Bank czy firmy jak: Wealth Solutions oraz NWAI. Takie produkty tworzone są na określony czas, np. 3 lata. Większość z nich gwarantuje pełną ochronę kapitału, jeśli środki nie zostaną wycofane przed końcem inwestycji. Ich mankamentem jest to, że z reguły są mało zyskowne.

[email protected]

Metale  szlachetne to specyficzna grupa surowców, która chroni kapitał w czasie kryzysu

Zdaniem analityków dla osób oszczędzających w dłuższej perspektywie złoto jest niezbędnym składnikiem portfela. Charakteryzuje się ono wewnętrzną wartością. To różni je od innych instrumentów, w przypadku których w mniejszym bądź większym stopniu wartość zależy od uczciwości emitenta. Dzięki temu złoto nie straci na wartości nawet w najgorszym scenariuszu. Może oczywiście przynieść niższą stopę zwrotu niż np. akcje, ale ochroni nas przed inflacją. Cena złota jest uzależniona od oczekiwań inflacyjnych oraz poziomu realnych stóp procentowych na świecie. Dlatego najlepszym momentem do inwestycji w ten kruszec jest okres, w którym gospodarka zaczyna hamować oraz pojawiają się czynniki mogące zagrozić sektorowi bankowemu. W wyniku tego banki centralne zaczynają rozważać nie tylko obniżki stóp procentowych, ale także kupowanie papierów skarbowych (popularnie nazywane dodrukiem pieniądza). To zaś prowadzi do znacznego wzrostu podaży pieniądza na rynku, co w dłuższym okresie najczęściej kończy się szybko rosnącą inflacją. Z kolei wzrost inflacji pozytywnie wpływa na cenę kruszcu. Notowaniom sprzyja również awersja inwestorów do ryzyka. Im większa niechęć do akcji i innych ryzykownych aktywów, tym lepiej dla złota. Chociaż w ostatnich kwartałach, jak zauważają eksperci, ta zależność jest nieco mniejsza, ponieważ silne wahania cen złota sprawiły, że przestało być ono postrzegane jako bardzo bezpieczny instrument. Zwyżki cen metali szlachetnych wspierają również niskie stopy procentowe.

Atrakcyjna inwestycja dla osób tolerujących ryzyko

Tomasz Regulski, analityk Raiffeisen Bank Polska

Surowce, ze względu na historycznie niezbyt silną korelację z notowaniami innych aktywów, pozwalają zwiększyć stopień dywersyfikacji portfela inwestycyjnego. Ich ceny charakteryzują się silnymi wahaniami, dlatego osoby, które nie akceptują przejściowej utraty części zainwestowanego kapitału, nie powinny decydować się na ich zakup. Stanowią one natomiast atrakcyjną formę zróżnicowania portfela agresywnego. Jednak i w tym przypadku ich udział nie powinien być zbyt duży (około 10 proc.). Surowce jako grupa nie są jednorodne, co należy uwzględnić przy tworzeniu portfela. Rozróżnić można m.in. surowce przemysłowe (ropa naftowa, aluminium), których notowania są silnie uzależnione od kondycji globalnej gospodarki, jak i surowce będące głównie środkiem ochrony wartości (np. złoto). W ciągu najbliższych dwóch lat powinny się utrzymywać warunki sprzyjające zwyżkom cen złota – niskie realne stopy procentowe oraz podwyższone oczekiwania inflacyjne. Z kolei patrząc na grupę surowców przemysłowych można dostrzec, że niektóre z nich odzwierciedlają już znaczące spowolnienie światowego tempa rozwoju (np. aluminium notowane jest poniżej kosztów produkcji). Z tego względu w dłuższej, przekraczającej rok perspektywie, kiedy sytuacja w globalnej gospodarce się poprawi (już teraz napływają pojedyncze pozytywne sygnały z USA i Chin), mogą one stanowić atrakcyjną formę ulokowania kapitału dla inwestorów o podwyższonej skłonności do ryzyka.

Warto zachować dużą ostrożność

Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec Holding

Globalna gospodarka zbliża się, jak się wydaje, do dołka koniunktury. Wraz z powrotem ożywienia zacznie rosnąć konsumpcja wielu surowców. Dla tego rynku bardzo ważna jest kondycja chińskiej gospodarki, zwłaszcza jeśli chodzi o metale przemysłowe. Wiele wskazuje na to, że gospodarka Państwa Środka najgorsze ma już za sobą. Jednocześnie dwucyfrowa dynamika PKB to już historia i taka koniunktura jak ta z początku wieku już do Chin nie powróci. Ropa naftowa i gaz są uzależnione przede wszystkim od stanu amerykańskiej gospodarki, jednak rosnąca eksploatacja złóż łupkowych wprowadza wielkie zmiany na tym rynku. Przybliżająca się niezależność energetyczna USA już teraz się przyczynia do dużych rozbieżności cen surowców energetycznych w USA i na innych rynkach. Szczególnie jest to widoczne na rynku kłopotliwego w transporcie gazu ziemnego. Sytuacja nakazuje więc zachowanie dużej ostrożności w inwestowaniu w surowce, przynajmniej do czasu ożywienia światowej koniunktury gospodarczej. Surowce, oprócz złota, są dostępne w zasadzie tylko poprzez instrumenty pośrednie. Inwestor indywidualny do tej klasy aktywów ma dostęp przede wszystkim przez fundusze. Ale uwaga, większość funduszy oferowanych w Polsce tylko z nazwy jest surowcowa. Ekspozycje na nie osiągają bowiem nie poprzez fizyczny zakup, kontrakty terminowe czy ETF-y, ale poprzez akcje spółek wydobywających czy przetwarzających surowce.

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę