A jeśli chodzi o wydarzenia natury ekonomicznej i politycznej? Czy ryzyka związane z kwestiami Brexitu, Donalda Trumpa i rosnących w siłę ugrupowań nacjonalistycznych mamy już za sobą?
Wydaje mi się, że od ogłoszenie wyników referendum w sprawie Brexitu, czyli od końca czerwca ubiegłego roku, mieliśmy czynniki strachu, które były albo ignorowane przez inwestorów albo miały pozytywny wpływ na rynki akcji. Mam też wrażenie, że wracamy trochę do fundamentów, a więc mniej patrzymy na kwestie polityki monetarnej, a bardziej na realne dane gospodarcze i wyniki spółek.
Akurat polskie fundamenty gospodarcze, mimo obaw o rządy Prawa i Sprawiedliwości, są chyba w całkiem niezłym stanie i dają uzasadnienie trwającej hossie?
To jest złożona kwestia. Z jednej strony siła WIG20 w minionym półroczu była pokłosiem m. in. jego słabości z lat 2015-2016, efektu niskiej bazy. Pamiętamy, że decyzje polityków dotyczące podatku bankowego, czy angażowania spółek energetycznych w ratowanie górnictwa, mocno dołowały notowania akcji firm z tych sektorów. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że wyniki netto blue chips od pięciu kwartałów ulegają systematycznej poprawie. Mamy więc podstawę fundamentalną do wyższych wycen. Do tego dochodzi większe zaangażowanie inwestorów zagranicznych, którzy preferują duże spółki z GPW. Mix tych czynników sprawił, że WIG20 wzrósł o prawie 20 proc. przez ostatnie sześć miesięcy i życzę inwestorom, by ta passa została podtrzymana.
A mamy szansę, by w drugim półroczu WIG20 znów zyskał około 20 proc.? Oznaczałoby to, że można oczekiwać wyjścia górą z trwającej konsolidacji.
Obecna faza cyklu gospodarczego sprzyja zwyżkom na giełdzie. Mamy spadającą stopę bezrobocia, historycznie niskie stopy procentowe, rosnący fundusz płac i malejące koszty ryzyka w sektorze bankowym. Trwający ruch boczny wydaje się być naturalnym zjawiskiem. W końcu od listopada WIG20 zyskał ponad 30 proc. Można nawet powiedzieć, że brak silniejszej korekty spadkowej i pojawienie się tendencji horyzontalnej, świadczą tylko o sile naszego parkietu. Dobre dane z gospodarki, wykorzystanie środków unijnych, czy przyspieszenie inwestycji sprawiają, że mamy atmosferę sprzyjającą bykom.