Co warto mieć teraz w portfelu inwestycyjnym?

Michał Krajczewski, doradca inwestycyjny, kierownik w BM BGŻ BNP Paribas był gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV. Tematem rozmowy była dywersyfikacja portfela aktywów.

Publikacja: 28.09.2018 13:58

Co warto mieć teraz w portfelu inwestycyjnym?

Foto: parkiet.com

Rynek nas ostatnio nie rozpieszcza i konstrukcja portfela inwestycyjnego staje się coraz większym wyzwaniem. Chciałbym wcielić się w rolę klienta/inwestora, a pana poprosić o kilka sugestii dotyczących tego, gdzie można szukać okazji do zysku. Zacznijmy od polskiego rynku akcji.

Na GPW widać kilka wyraźnych trendów. Mam na myśli to, że małe spółki cały czas wykazują słabość i nie spodziewam się, by w krótkim terminie sytuacja uległa zmianie. Segment pozostaje bowiem bardzo wrażliwy na czynniki lokalne i jeśli już się na niego decydujemy, to trzeba być bardzo selektywnym. Z kolei cały czas relatywnie lepiej radzą sobie blue chips, choć dyskusyjną kwestią pozostaje to, czy awans do rynków rozwiniętych będzie te spółki wspierać. Na ten moment jest w gronie dużych spółek kilka mocnych sektorów i to tutaj szukałbym szans na zysk.

W takim razie, które branże są najbardziej perspektywiczne?

W tym momencie preferowałbym banki i spółki konsumenckie. Mamy tu bowiem relatywnie mniejszy wpływ wzrostu cen surowców i wzrostu wynagrodzeń. Ponadto blue chips powinny korzystać na napływach zagranicznego kapitału, a takiego się spodziewam, bo na tle zagraniczny jesteśmy atrakcyjnie wyceniani.

Dwa sektory, które pan wskazał wydają się ryzykowne w kontekście ostatniego badania Związku Banków Polskich i raportu SGH. Pierwsze wskazuje na możliwy kryzys w perspektywie 5 lat, a drugi na niepokojące sygnały spadającej konsumpcji.

Ryzyko to norma na rynku akcji, więc nigdy nie będzie tak, że jakaś inwestycja nie będzie niosła ze sobą zagrożenia stratą. Z drugiej strony od kilku lat słyszymy, że to już ostatni rok hossy, a tymczasem kryzys nie nadchodzi. Myślę, że perspektywie roku, czy dwóch takie kasandryczne scenariusze nam nie grożą. Polska gospodarka radzi sobie dobrze, a konsumpcja faktycznie może spowalniać, ale w tym sensie, że spadnie dynamika wzrostu, a nie że dojdzie do załamania. Z drugiej strony odbicie inwestycji publicznych powinno wspierać PKB.

Wśród typowanych przez pana branż są też producenci gier. Nie boi się pan, że te wyceny już są wygórowane? Podobnie jak ze zwiastowanie kryzysu, tutaj też co roku słyszy się, że pęknięcie bańki jest blisko...

Faktycznie akcje są drogie, ale te spółki mają jedną ciekawą charakterystykę. Mianowicie - działają globalnie. Dzięki temu cały świat stoi przed nimi otworem, a że są dość młode, to wydaje się, że potencjał zwiększania sprzedaży wciąż jest duży. Jeśli mielibyśmy mieć Polską spółkę o globalnym zasięgu, to wydaje mi się, że to właśnie wśród producentów gier są najpoważniejsi kandydaci do tego miana.

A więc na naszym parkiecie akcji do portfela warto szukać wśród banków, spółek konsumenckich i producentów gier. A gdybym chciał zdywersyfikować się zagranicznie, to gdzie i w jakich sektorach?

Kierowałbym się w kierunku rynków rozwiniętych. Wybór ogranicza się do USA, Europy i Japonii. Z uwagi na mocne zwyżki w ostatnich miesiącach w Ameryce i Azji, stawiałbym na Stary Kontynent. Wprawdzie mamy niepokojące informacje o brexicie, Turcji czy sytuacji we Włoszech, ale wydaje mi się, że to tematy nośne medialnie o mniejszym wpływie na gospodarkę europejską i tutejsze spółki, przynajmniej w krótszym terminie. I jeśli chodzi o branże to wyróżniłbym także sektor bankowy oraz producentów ropy. Są to branże cykliczne i akurat teraz mają sprzyjający okres.

A nie boi się pan, że bez pomocy EBC, czyli programu QE, rynki sobie nie poradzą?

Skoro EBC wychodzi powoli ze swoich programów stymulacji, to zakładam, że gospodarka ma się jednak dobrze i da sobie radę bez kroplówki. Poza tym zacieśnianie polityki monetarnej powinno wspierać sektor bankowy, o którym wspominałem wcześniej.

Czyli do portfela dodajemy spółki europejskie z sektora bankowego i paliwowego. A gdzie szukać bardziej bezpiecznych aktywów?

Tutaj mam dobrą wiadomość dla posiadaczy krajowych obligacji skarbowych. Uważam, że sytuacja gospodarcza i budżetowa Polski na tle innych krajów rozwijających się i rozwiniętych wypada bardzo dobrze. Wykonanie budżetu i plany na rok przyszły pokazują, że skala deficytu jest mniejsza niż planowano. Wygląda więc na to, że z jednej strony podaż obligacji może być mniejsza, z drugiej mamy stały popyt inwestorów, i polskich i zagranicznych. Myślę, że ci ostatni postrzegają nas jako mimo wszystko bezpieczną przystań. Warto więc stawiać na papiery o krótszym i średnim terminie zapadalności, zwłaszcza, że RPP widzi podwyżki stóp dopiero w 2020 r., a jakiegoś skoku inflacji nie widać.

A gdybym i obligacje chciał zdywersyfikować geograficznie, to gdzie się udać?

Tak. Im mniejsza awersja do ryzyka, tym bardziej można szukać w innych krajach rozwijających się, które były ostatnio słabsze w wyniku mocnego dolara. Niewykluczone, że czeka nas tutaj jakieś krótkoterminowe odbicie. Ciekawym kierunkiem mogą być Chiny, które są dodatkowo pod presją wojny handlowej i tamtejszy rząd może stymulować gospodarkę jeszcze bardziej. Z kolei na rynkach rozwiniętych sugerowałbym obligacje korporacyjne.

Tytułem zakończenia, załóżmy, że chcę część środków przeznaczyć na inwestycje wysokiego ryzyka. Jaka mogłaby to być część i gdzie ewentualnie szukać adrenaliny?

Myślę, że nasze misie mogą być dostawcą adrenaliny, ale tutaj radziłbym dłuższy termin. Co do odsetka kapitału, to wiele zależy od indywidualnych preferencji. Im na dłuższy okres się nastawiamy, tym odsetek ten powinien być wyższy, np. powyżej 10 proc.

A co pan i eksperci pana biura myślą o kryptowalutach? Czy dla nich jest miejsce w takim portfelu, jak ten który omawiamy?

Tutaj skala ryzyka jest znacznie wyższa. Jest to rynek na początkowym etapie rozwoju, widać tam wysoką zmienność i po zeszłorocznej hossie mamy teraz silną fazę spadkową. Do tego dochodzi kwestia braku regulacji, co utrudnia realną ocenę tej klasy aktywów.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?