Czy walne zgromadzenie musi odbywać się fizycznie?
Funkcjonowanie walnego zgromadzenia jako wydarzenia odbywającego się fizycznie w ściśle określonym terytorialnie miejscu i czasie usankcjonowane jest w dalszym ciągu przepisami kodeksu spółek handlowych i dopóki taki stan rzeczy nie ulegnie zmianie, musi ono istnieć w życiu korporacyjnym każdej spółki kapitałowej. Dodatkowo działania instytucji regulujących i kształtujących rynek kapitałowy w kraju na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zmierzały w kierunku podniesienia roli i rangi walnego zgromadzenia jako fizycznego miejsca, w którym budowane jest zaufanie inwestorów do spółki i jej władz, jak również miejsca, w którym podejmowane są, w wyniku faktycznej merytorycznej dyskusji, a nierzadko i sporu na argumenty, ważne dla spółki i jej przyszłości decyzje.
Efektem tych działań była nowelizacja kodeksu spółek handlowych mająca na celu spopularyzowanie walnego zgromadzenia i ułatwienie dostępu do niego poprzez brak potrzeby blokady akcji na walne zgromadzenie, łatwiejszy i nowocześniejszy sposób komunikacji ze spółką w celu wzięcia w nim udziału, możliwość wzięcia w nim aktywnego udziału zdalnie przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej oraz dostępność wszelkich informacji i materiałów na walne zgromadzenie na stronach internetowych spółek. Do efektów tych działań zaliczyć należy również „Dobre praktyki spółek notowanych na GPW", w którym to kodeksie etyki dla spółek giełdowych, bo chyba można tak to dzieło nazwać, mamy wytyczne i sugestie w kierunku realizacji walnych zgromadzeń jako zdarzeń odbywających się fizycznie.
W takim stanie prawnym oraz przy takich sugestiach rynku raczej nie ma wyboru przy udzieleniu odpowiedzi na pytanie, czy walne zgromadzenie musi odbywać się fizycznie. A jak wygląda rzeczywistość i czy walne zgromadzenia odbywające się fizycznie mają faktycznie przypisywaną im rangę i spełniają faktycznie przypisywaną im funkcję wpływu inwestorów na podejmowane przez spółkę działania oraz są miejscem prezentacji pomysłów, dyskusji, tudzież ewentualnych sporów na argumenty?
Z obserwacji przebiegu walnych zgromadzeń w ostatnich latach można na pewno wysnuć wniosek, że zainteresowanie inwestorów indywidualnych uczestniczeniem w obradach walnych zgromadzeń znacznie zmalało. I to bez względu na formę tego uczestniczenia, od fizycznej osobistej, poprzez pełnomocnika, a na zdalnej z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej kończąc. Przyczyn tego zjawiska jest bardzo wiele i długo można by było o nich dyskutować, w większości prowadzą one jednak do stwierdzenia, że coraz mniejsza ilość inwestorów indywidualnych interesuje się tym, w jaki sposób i za pomocą jakich środków spółka prowadzi działalność i realizuje swoje cele. Ważne, by spełniała pokładane w niej przez inwestora oczekiwania w zakresie satysfakcjonującego zwrotu z zainwestowanego w jej akcje kapitału i to w jak najkrótszym czasie. Spełnianie tych oczekiwań stało się podstawowym kryterium obecności średnio- i krótkoterminowego inwestora w spółce, a aktywność tegoż inwestora w zakresie interesowania się bieżącą działalnością spółki sprowadza się do sprawdzania aktualnego kursu akcji i propozycji wysokości kwoty dywidendy za dany rok obrotowy.