WZA przyszłości

Publikacja: 22.03.2019 19:00

Andrzej Knap, prezes Zarządu Unicomp-WZA

Andrzej Knap, prezes Zarządu Unicomp-WZA

Foto: materiały prasowe

Czy walne zgromadzenie musi odbywać się fizycznie?

Funkcjonowanie walnego zgromadzenia jako wydarzenia odbywającego się fizycznie w ściśle określonym terytorialnie miejscu i czasie usankcjonowane jest w dalszym ciągu przepisami kodeksu spółek handlowych i dopóki taki stan rzeczy nie ulegnie zmianie, musi ono istnieć w życiu korporacyjnym każdej spółki kapitałowej. Dodatkowo działania instytucji regulujących i kształtujących rynek kapitałowy w kraju na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zmierzały w kierunku podniesienia roli i rangi walnego zgromadzenia jako fizycznego miejsca, w którym budowane jest zaufanie inwestorów do spółki i jej władz, jak również miejsca, w którym podejmowane są, w wyniku faktycznej merytorycznej dyskusji, a nierzadko i sporu na argumenty, ważne dla spółki i jej przyszłości decyzje.

Efektem tych działań była nowelizacja kodeksu spółek handlowych mająca na celu spopularyzowanie walnego zgromadzenia i ułatwienie dostępu do niego poprzez brak potrzeby blokady akcji na walne zgromadzenie, łatwiejszy i nowocześniejszy sposób komunikacji ze spółką w celu wzięcia w nim udziału, możliwość wzięcia w nim aktywnego udziału zdalnie przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej oraz dostępność wszelkich informacji i materiałów na walne zgromadzenie na stronach internetowych spółek. Do efektów tych działań zaliczyć należy również „Dobre praktyki spółek notowanych na GPW", w którym to kodeksie etyki dla spółek giełdowych, bo chyba można tak to dzieło nazwać, mamy wytyczne i sugestie w kierunku realizacji walnych zgromadzeń jako zdarzeń odbywających się fizycznie.

W takim stanie prawnym oraz przy takich sugestiach rynku raczej nie ma wyboru przy udzieleniu odpowiedzi na pytanie, czy walne zgromadzenie musi odbywać się fizycznie. A jak wygląda rzeczywistość i czy walne zgromadzenia odbywające się fizycznie mają faktycznie przypisywaną im rangę i spełniają faktycznie przypisywaną im funkcję wpływu inwestorów na podejmowane przez spółkę działania oraz są miejscem prezentacji pomysłów, dyskusji, tudzież ewentualnych sporów na argumenty?

Z obserwacji przebiegu walnych zgromadzeń w ostatnich latach można na pewno wysnuć wniosek, że zainteresowanie inwestorów indywidualnych uczestniczeniem w obradach walnych zgromadzeń znacznie zmalało. I to bez względu na formę tego uczestniczenia, od fizycznej osobistej, poprzez pełnomocnika, a na zdalnej z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej kończąc. Przyczyn tego zjawiska jest bardzo wiele i długo można by było o nich dyskutować, w większości prowadzą one jednak do stwierdzenia, że coraz mniejsza ilość inwestorów indywidualnych interesuje się tym, w jaki sposób i za pomocą jakich środków spółka prowadzi działalność i realizuje swoje cele. Ważne, by spełniała pokładane w niej przez inwestora oczekiwania w zakresie satysfakcjonującego zwrotu z zainwestowanego w jej akcje kapitału i to w jak najkrótszym czasie. Spełnianie tych oczekiwań stało się podstawowym kryterium obecności średnio- i krótkoterminowego inwestora w spółce, a aktywność tegoż inwestora w zakresie interesowania się bieżącą działalnością spółki sprowadza się do sprawdzania aktualnego kursu akcji i propozycji wysokości kwoty dywidendy za dany rok obrotowy.

I to byłaby podstawa do zastanowienia się nad zasadnością funkcjonowania walnego zgromadzenia jako fizycznego miejsca spotykania się władz spółki z inwestorami, którzy tak naprawdę tym spotykaniem się zainteresowani w ogóle nie są i pójścia w kierunku jakiegoś stopnia uwirtualnienia tego wydarzenia. Raczej nie całkowicie, bo to wygenerowałoby znacznie więcej problemów niż korzyści, ale w jakiejś części.

Brak aktywności inwestorów w kierunku uczestniczenia w walnych zgromadzeniach nie jest oczywiście stanem permanentnym i nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że będzie on trwał wiecznie, ani też nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że jakiś stopień uwirtualnienia walnego zgromadzenia lub też całkowicie wirtualne walne zgromadzenie to remedium na powszechny dzisiaj marazm aktywnych niegdyś relacji inwestor–spółka.

Patrząc chociażby na amerykański rynek walnych zgromadzeń, gdzie umożliwienie przeprowadzania wirtualnych walnych zgromadzeń w niektórych stanach doprowadza na razie tylko do coraz większej krytyki takiej formy ich realizacji i paradoksalnie do coraz większej aktywizacji drobnych inwestorów przeciwko takiej formie, która ich zdaniem tak naprawdę ogranicza uczestniczenie mniejszego inwestora w życiu spółki do mechanicznego niejako głosowania uchwał, niezadawania problematycznych pytań i dostarczania spółce niezbędnego kapitału, mam wręcz przekonanie, że podobnie byłoby z taką formą i u nas.

Czy wszystkie decyzje muszą być podejmowane przez akcjonariuszy w tym samym momencie?

Przyjmując, że podejmowanie decyzji przez akcjonariuszy odbywa się w akcie głosowania nad konkretną uchwałą, odpowiedź na to pytanie zależy od sposobu realizacji walnego zgromadzenia przez daną spółkę, a dokładniej od dopuszczonych przez spółkę form uczestniczenia w danym walnym zgromadzeniu i dopuszczonych sposobów głosowania przed i w trakcie jego trwania.

W przypadku zwykłego walnego zgromadzenia, odbywającego się wyłącznie w konkretnym terytorialnie miejscu i w sytuacji, gdy spółka nie dopuszcza jakichkolwiek innych form uczestniczenia w nim oraz realizowania prawa głosu w sposób inny niż tylko fizycznie w obrębie miejsca walnego zgromadzenia, wszyscy akcjonariusze powinni oddać swój głos i tym samym podjąć decyzję w określonym temacie od chwili otwarcia głosowania w tym temacie przez przewodniczącego zgromadzenia do chwili zamknięcia tego głosowania.

Inaczej jest, gdy mamy do czynienia z innymi formami uczestniczenia w walnym zgromadzenia i innymi sposobami oddawania głosu niż fizycznie w obrębie walnego zgromadzenia. Zastosowanie mają tutaj art. 4065, 4111 i 4112 kodeksu spółek handlowych. Zapis art.. 4065 § 1 ust. 3 kodeksu spółek handlowych dopuszcza możliwość udziału w walnym zgromadzeniu przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej, w tym wykonywanie osobiście lub przez pełnomocnika prawa głosu przed walnym zgromadzeniem, pod warunkiem wprowadzenia takiej możliwości w statucie spółki. I jest to w przypadku tej możliwości dosyć restrykcyjny, ale jedyny warunek sankcjonujący jego funkcjonowanie w obrębie walnego zgromadzenia. Tym samym należy domniemywać, iż w tym przypadku ustawodawca pozostawił spółce dowolność w zakresie określenia czasu na zrealizowanie prawa głosu przez akcjonariusza przed walnym zgromadzeniem i na wypracowanie przez spółkę własnej procedury w zakresie sposobu realizacji tej możliwości.

Inaczej jest w przypadku dopuszczenia przez spółkę możliwości sposobu głosowania na walnym zgromadzeniu określonego w art. 4111 i 4112 kodeksu spółek handlowych. Zapisy przywołanych artykułów dotyczą głosowania korespondencyjnego, które to głosowanie z założenia nie jest realizowane jednocześnie, ale w określonej przestrzeni czasowej. Ustawodawca potraktował taki sposób głosowania z jednej strony łagodniej w zakresie dopuszczenia do funkcjonowania w spółce, warunkując takie dopuszczenie wprowadzeniem stosownego zapisu w regulaminie obrad walnego zgromadzenia. Z drugiej strony ustawodawca określił szereg restrykcji, którym głosowanie takowe winno podlegać, zupełnie odmiennie niż w sposobie głosowania dopuszczanym w art. 4065 § 1 ust. 3 kodeksu spółek handlowych. W dalszym ciągu jednak oba dopuszczalne przez ustawodawcę, po spełnieniu określonych warunków, sposoby głosowania umożliwiają wprost rozciągnięcie procesu głosowania w czasie, co tym samym daje nam odpowiedź na postawione pytanie.

Jakie problemy technologiczne i prawne mogą wystąpić przy realizacji e-walnego zgromadzenia?

Temat w zakresie możliwych do wystąpienia w nim problemów zarówno technologicznych, jak i prawnych był wielokrotnie omawiany i jest w zasadzie stały i niezmienny od 10 lat. Od strony technologicznej ilość problemów zmniejsza się oczywiście systematycznie wraz z rozwojem technologii, jej coraz większą dostępnością, mobilnością i niezawodnością. W dalszym ciągu jednak w zakresie technologii są dwie strony przedsięwzięcia - strona spółki na którą spółka organizująca takie walne zgromadzenie ma duży wpływ i ma nad nią dużą kontrolę oraz strona akcjonariusza, na którą spółka pomimo określonych wytycznych i sugestii wpływu nie ma żadnego i nad którą kontroli nie ma żadnej. Spółka chcąca zorganizować e-walne zgromadzenie może na dzień dzisiejszy bez większego problemu, korzystając z usług wyspecjalizowanych w tym temacie firm, wybrać i wykorzystać do obsługi e-walnego zgromadzenia platformę, która gwarantuje stabilność łącz, przepustowość i prawidłowość działania po stronie miejsca walnego zgromadzenia. Oczywiście w dalszym ciągu mogą się zdarzyć przypadki losowe, które i po tej stronie wygenerują problem, jak na przykład niezależna od spółki awaria łącz, centrów kolokacji serwerów, zasilania czy też zaplanowany i skutecznie przeprowadzony atak ze strony hakerów sieciowych. Jest to jednak na dzień dzisiejszy ryzyko minimalne, możliwe do zaakceptowania i poniesienia ze względu na możliwość łatwego zidentyfikowania i udokumentowania ewentualnych tego rodzaju przypadków.

Niestety, w dalszym ciągu, i prawdopodobnie nigdy, spółka nie jest w stanie zapewnić sobie podobnego stopnia ryzyka po stronie akcjonariusza biorącego udział w e-walnym zgromadzeniu zdalnie.

Oczywiście jest na to proste rozwiązanie polegająca na tym, że jakimś aktem prawnym przypadki wszelkiego rodzaju awarii w dostępie do walnego zgromadzenia zdalnie zostaną wyłączone z możliwości skarżenia i dochodzenia z tego tytułu jakichkolwiek roszczeń od spółki. Byłoby to prawdopodobnie trudne do zaakceptowania przez akcjonariuszy i na pewno skutkowałoby jakimś stopniem ich niezadowolenia i działania przeciwko takiemu usankcjonowaniu, nie mniej jednak rozwiązałoby jeden z głównych problemów z e-walnym zgromadzeniem.

Kolejnym problemem, co prawda na dzień dzisiejszy trudnym do wyobrażenia przy obserwowanych frekwencjach na walnych zgromadzeniach, jest ilość akcjonariuszy chcących wziąć udział zdalnie w obradach i dodatkowo udział aktywny, czyli ze zgłaszaniem wniosków, zadawaniem pytań i przedstawianiem na przykład swoich projektów uchwał. Jednoczesny udział kilku takich akcjonariuszy nie stanowiłby oczywiście problemu, ale już udział kilkunastu lub kilkudziesięciu, nie wspominając nawet o kilkuset, uniemożliwiłby na pewno sprawne przeprowadzenie obrad i spowodowałby na pewno konsekwencje prawne dla spółki. Konsekwencją udziału zdalnego w obradach jest również czas trwania e-walnego zgromadzenia, który ulega znacznemu wydłużeniu. Problemem przy udziale zdalnym w walnym zgromadzeniu jest też to, że dopóki nie będzie to przekaz obrazu i dźwięku w obie strony na żywo, dopóty nie będzie pewności, że udział w nim bierze uprawniony do tego akcjonariusz lub uprawniony pełnomocnik akcjonariusza. Na dzień dzisiejszy, przy transmisji obrazu jednostronnej, po stronie akcjonariusza może nie być wcale uprawniona do tego udziału osoba, tylko w skrajnych przypadkach nawet grupa nieuprawnionych osób realizująca jakiś swój partykularny cel.

I to w zasadzie są podstawowe i główne problemy z e-walnym zgromadzeniem, przy czym oczywiście nie są one „zestawem obowiązkowym", z którym spółka organizująca takie walne będzie się musiała za każdym razem mierzyć. Nie mniej warto je mieć na uwadze przed podjęciem decyzji o organizacji takiego walnego zgromadzenia i przygotować wszystkie procedury z tym tematem związane w sposób bardzo szczegółowy i precyzyjny, raczej przewidując możliwość wystąpienia problemu, niż tę możliwość lekceważąc.

Andrzej Knap, prezes Zarządu Unicomp-WZA

Inwestycje
Miedź na szczycie. Co z innymi towarami? Sześć najważniejszych tendencji na rynkach towarowych
Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Najciekawsza część hossy przed nami
Inwestycje
Dorota Sierakowska, DM BOŚ: Złoto z perspektywą na kolejne rekordy
Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia
Inwestycje
Czy warto pozbywać się akcji w maju?