Okazuje się, że odsetek osób, które zarobiły w I kwartale, spadł w najważniejszych częściach rynku: walutowej i towarowej. W tej pierwszej zyskiem w I kwartale mogło pochwalić się 40,88 proc. klientów (średnia rynkowa). Dla porównania w IV kwartale odsetek z dodatnim wynikiem wyniósł 42,2 proc. Zaskoczeniem dla inwestorów mogła być choćby mocna postawa dolara, który jeszcze na początku roku powszechnie skazywany był na porażkę. Tymczasem kurs pary EUR/USD na początku stycznia był powyżej 1,23, a I kwartał kończył przy poziomie 1,17.
Słabiej inwestorzy poradzili sobie także w handlu surowcami i towarami. Tutaj odsetek osób z dodatnim wynikiem ukształtował się na poziomie 39,3 proc. W tym przypadku można mówić nawet o dość istotnym spadku skuteczności. W IV kwartale odsetek ten wynosił 46,1 proc.
Schemat wydarzeń był podobny jak w przypadku rynku walut. Zaskoczyć mogła m.in. przecena metali szlachetnych, w tym głównie złota i srebra (w związku m.in. z silnym dolarem), które też powszechnie były typowane jako aktywa, które powinny zyskiwać. Na to pod koniec I kwartału nałożyła się większa zmienność na rynku ropy naftowej.
Lepiej inwestorzy radzili sobie z instrumentami, których ceny powiązane są z indeksami giełdowymi bądź samymi akcjami. W handlu CFD na indeksy odsetek osób z dodatnim wynikiem wyniósł w I kwartale 38,58 proc. Kwartał wcześniej było to niecałe 35 proc. W przypadku CFD na akcje dodatni wynik zanotowało 40,3 proc. inwestorów wobec 37,4 proc. w IV kwartale 2020 r.
Jak radzili sobie klienci poszczególnych biur i domów maklerskich? W części walutowej bezkonkurencyjni okazali się inwestorzy korzystający z usług DM BOŚ – na plusie było ponad 47 proc. z nich. W przypadku surowców i towarów najlepsi okazali się natomiast klienci BM mBanku – dodatni wynik zanotowało prawie 44 proc. spośród nich.