Marek Rogalski, DM BOŚ: Nie należy przekreślać jeszcze dolara

#PROSTOzPARKIETU. Warto stawiać na waluty krajów, które szykują normalizację polityki pieniężnej.

Publikacja: 19.05.2021 16:50

Przemysław Tychmanowicz rozmawiał w Parkiet TV z Markiem Rogalskim, analitykiem walutowym w DM BOŚ.

Przemysław Tychmanowicz rozmawiał w Parkiet TV z Markiem Rogalskim, analitykiem walutowym w DM BOŚ.

Foto: parkiet.com

Dolar w ostatnim czasie przyjął mocny cios. Główna para walutowa bez większego problemu przebiła poziom 1,22. Czeka nas atak na szczyty z przełomu roku?

Można spotkać komentarze, że główna para walutowa dotrze do poziomu 1,24. One opierają się na scenariuszu ożywienia w Unii Europejskiej i otwierania gospodarek. Z drugiej strony osobiście z dystansem podchodziłbym do tego typu prognoz. Europejski Bank Centralny mimo tego ożywienia pozostanie instytucją, która będzie utrzymywała bardzo gołębią linię. Christine Lagarde mówiła zresztą ostatnio, że wszystkie monetarne wsparcia będą utrzymywane. Jeżeli więc mówimy o inflacji w ujęciu globalnym i zaczynamy spekulować, który kraj będzie podnosił stopy procentowe bądź będzie wychodził z programu QE, to na pewno nie będzie to strefa euro.

Czyli dolar wcale nie jest skazany na porażkę?

To, co może zaskakiwać, to zachowanie dolara w ostatnich dniach. Widzimy spadki na Wall Street wynikające z rosnących obaw o inflację i jej skutków, czyli potencjalnych działań ze strony banków centralnych. Dolar pozostaje natomiast słaby, gdyż inwestorzy uważają, że Fed będzie jednym z ostatnich banków centralnych, który zacznie coś zmieniać. Pytanie, czy to jest słuszne podejście. Mam wrażenie, że to jest nieco zaklinanie rzeczywistości. Inflacja powyżej 4 proc. w Stanach Zjednoczonych jest problemem dla Fedu. W ostatni piątek mieliśmy też dane, które może nie są tak uważnie śledzone, obrazujące oczekiwania inflacyjne konsumentów. One też rosną. Uważam więc, że Fed pomału będzie zmieniał retorykę, ale nie tak wolno, jak się wszystkim wydaje. Po wakacjach dyskusja odnośnie ograniczania programu skupu aktywów może się pojawić i tym samym nie przekreślałbym dolara. Myślę, że wkraczamy w okres zmienności, w którym dolar będzie próbował odbijać, chociaż będą waluty od niego silniejsze.

W tym gronie może być złoty? Ostatnio znowu ma on lepszy czas. Para USD/PLN próbuje złamać poziom 3,70, zaś EUR/PLN 4,50. Są na to szanse?

Złoty ma na razie sprzyjające otoczenie. Oczywiście sprzyja mu słabszy dolar, który powoduje spadki na parze USD/PLN. Inna sprawa to kwestia związana z tym, co dzieje się w regionie. Na Węgrzech mamy zapowiedzi podwyżki stóp procentowych już w czerwcu. W Czechach rynek wycenia dwie podwyżki stóp w drugiej połowie roku. To pomaga, a przecież też pojawiło się więcej spekulacji na temat tego, jak długo nasza Rada Polityki Pieniężnej będzie tłumaczyć swoją bierną postawę. Myślę, że jeśli zobaczymy jeszcze wyższy odczyt inflacji za maj, to ta dyskusja się jeszcze bardziej nasili. Z tego tytułu złoty ma wsparcie, ale oczywiście istnieje też druga strona medalu. Jeśli RPP będzie nadal się upierać i nie podejmie działań, to rynkom nie będzie się podobała wysoka ujemna realna stopa procentowa. To jest ryzyko, z którym być może złoty też będzie musiał się zmierzyć.

Przywołał pan przykład Węgier i Czech, gdzie podwyżki stóp procentowych są bliżej niż dalej. Czy to jednak nie sprawiło, że na tle walut regionu złoty może być słabszy?

Jeśli będziemy patrzyli na obraz całego regionu, to złoty faktycznie może być walutą, która będzie zachowywała się najgorzej. Nasza waluta może minimalnie zyskiwać, natomiast najlepszymi wyborami mogą być właśnie forint czy też korona czeska.

Chcę poruszyć jeszcze wątek funta brytyjskiego. W ostatnim czasie znowu się on umacnia. Wydaje się, że Wielka Brytania wygrała walkę z koronawirusem. Funt jest więc ciekawym wyborem?

Jeśli chodzi o funta, to pewnym zaskoczeniem dla rynku są decyzje Banku Anglii. Niecałe dwa tygodnie temu mieliśmy informację o zredukowaniu skali tygodniowego skupu aktywów. Zrobiono już pierwsze kroki w celu normalizacji polityki pieniężnej. Ze strony członków Banku Anglii też napływają wypowiedzi, z których wynika, że w ślad za dalszym ożywieniem gospodarki brytyjskiej polityka może być zmieniana. To w pewnym sensie wspiera funta. Oczywiście istnieją też zagrożenia, jak chociażby kwestia Irlandii Północnej, gdzie jest problem z porozumieniem brexitowym. Inna sprawa to indyjska mutacja koronawirusa. Na razie jest ona pod kontrolą, ale też rząd premiera Johnsona wysyłał sygnał, że jeżeli ta mutacja będzie się nasilać, to etapy znoszenia obostrzeń będą opóźniane.

Nie tak dawno przygotował pan też raport mówiący o tym, jakie waluty mogą być ciekawym pomysłem inwestycyjnym na kolejne miesiące. Na jakie instrumenty zwrócić więc szczególną uwagę?

W tym raporcie zwracam uwagę na wątek związany z wyszukiwaniem walut, których banki centralne będą reagować bardziej jastrzębią polityką, czyli albo będą wycofywać programy QE, albo zdecydują się na podwyżkę stóp procentowych. W tym kontekście walutami, na które warto zwrócić uwagę, są chociażby wspomniane wcześniej waluty naszego regionu, czyli węgierski forint czy korona czeska. Duże znacznie ma też czynnik związany z dynamiką szczepień. Przykładowo: Węgry są jednym z liderów regionu, jeśli chodzi o szczepienia. Jeśli natomiast chodzi o inne waluty, to zwróciłbym uwagę na dolara kanadyjskiego, koronę norweską czy też randa południowoamerykańskiego. Płyną stamtąd sygnały mówiące o tym, że banki centralne mogą się decydować na dość jastrzębie ruchy w perspektywie kilku miesięcy.

Czyli gramy teraz pod działania banków centralnych?

Zgadza się. Banki centralne i ich zachowanie wobec inflacji to kluczowe czynniki przy selekcji walut. Dołożyłbym do tego jeszcze informacje na temat tego, jaki mamy odsetek zaszczepionych osób w danym kraju.

To będzie ważny czynnik oceny ryzyka dla mutacji koronawirusa. PRT

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?