Dino za mocno rozbudziło nadzieje. Szansa Eurocashu?

Spodziewane pogorszenie sprzedaży detalicznej nie przeszkodziło akcjom Dino ustanowić w zeszłym tygodniu nowych rekordów. Po prezentacji wyników nastąpiła korekta. A jak rynek może przyjąć raport Eurocashu?

Publikacja: 26.03.2023 21:00

Konsumenci stają się coraz bardziej wrażliwi na ceny i robią bardziej przemyślane zakupy. Trzeba się

Konsumenci stają się coraz bardziej wrażliwi na ceny i robią bardziej przemyślane zakupy. Trzeba się liczyć ze spadkiem sprzedaży żywności w ujęciu realnym. Fot. łukasz Sokół/Bloomberg

Foto: Lukasz Sokol

Wraz ze spadającą inflacją, czyli zapewne w 2024 r., otoczenie biznesowe spółek handlu spożywczego może się pogorszyć.

Realizacja zysków

Przy kiepskiej atmosferze w ostatnim dniu tygodnia na rynkach akcje Dino Polska – po publikacji raportu za 2022 r. – zniżkowały nawet o 5,7 proc., do około 380,5 zł, tymczasem w poprzednich dniach akcjonariusze cieszyli się z nowych rekordów wyceny. Jak dotąd Dino maksymalnie wyceniane było na 41,2 mld zł, co zapewnia spółce mocną drugą pozycję w WIG20. Obecnie pod względem wyceny Dino wyprzedza Orlen.

Zniżki Dino Polska po raporcie rocznym mogą być zwyczajnym realizowaniem zysków według giełdowej zasady „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”. Warto jednak odnotować, co mogło się nie spodobać inwestorom.

Grzegorz Kujawski, analityk Trigona DM, zauważa, że EBITDA Dino była o 5 proc. poniżej mediany prognoz, ale zgodna z jego oczekiwaniami. Względem oczekiwań rynku negatywnym zaskoczeniem wydaje się poziom erozji marży brutto, mimo że baza była mniej wymagająca niż w poprzednich kwartałach (najniższy poziom marży brutto w IV kwartale od czasów IPO). Jak tłumaczy analityk, jest to efekt osłabienia konsumpcji, konkurencji oraz „rynku producenta”. Niemniej jednak wzrost sprzedaży porównywalnej (LFL) sprzyjał rozwadnianiu kosztów – dynamika kosztów operacyjnych na sklep wzrosła o 15 proc. rok do roku i wywołała gorszą marżę. – Ten aspekt będzie zapewne mniej wspierający w tym roku – przewiduje Kujawski.

Dino Polska podtrzymuje zapowiedzi o spowolnieniu rozwoju sieci w tym roku. – Trzymając się uzasadnienia zarządu dotyczącego spowolnienia ekspansji (tj. wzrost kosztów finansowania i kosztów budowy), również w 2024 r. nie zobaczymy powrotu do tempa otwarć obserwowanego w 2022 r. CAPEX ma być mniejszy o około 10 proc. rok do roku, pomimo niższej o ponad 20 proc. liczby otwarć sklepów za sprawą inwestycji w rozwój logistyki i zakłady produkcyjne – analizuje Kujawski.

Reklama
Reklama

Michał Krauze, członek zarządu Dino Polska, zapowiada, że firma w tym roku odnotuje silny dwucyfrowy wzrost sprzedaży porównywalnej, choć zapewne nie tak duży jak w 2022 r. „Dyscyplina kosztów” ma pomóc w utrzymaniu marży EBITDA na poziomie zbliżonym do 2022 r.

W tym roku zarząd Dino spodziewa się nadal wysokiej presji inflacji, wpływającej na marżę brutto ze sprzedaży. – Konsumenci robią bardzo przemyślane zakupy, są wrażliwi cenowo, ale nasz format sklepów pod względem towarowym i cenowym jest na to przygotowany – zapewnia Krauze. – Wysoki, dwucyfrowy LFL, który chcemy osiągnąć, powinien nas wspomóc w rozwodnieniu kosztów – zaznacza. Przy rosnących cenach klienci chętniej sięgają po produkty marek własnych sklepów. Według szacunków Dino ich udział w sprzedaży – z wyłączeniem produktów Agro-Rydzyny – sięga 5 proc. – Pracujemy cały czas nad doborem asortymentu, by klient miał co wybrać, i to zarówno jeśli chodzi o marki własne, jak i produkty innych marek – zapewnia Krauze.

Analityk Trigona, porównując wyniki Dino z Biedronką za IV kwartał, zwraca uwagę na lekkie pogorszenie sprzedaży porównywalnej wobec III kwartału co oznacza, że w okresie wyższej inflacji wolumeny bardziej przepływały do Biedronki. – Potwierdza to również niższa dynamika kwartał do kwartału przychodów Dino Polska, pomimo nieco szybszego wzrostu sieci sprzedaży. Ponadto w Dino istotnie szybciej w IV kwartale erodowała marża brutto. Co do planów na ten rok, wzrost powierzchni handlowej Dino będzie porównywalny z tym w Biedronce.

– Podsumowując, niwelowanie różnicy cen Dino względem największych konkurentów kosztuje coraz więcej marży, której nie można „ugrać” na dostawcach pomimo znaczącego wzrostu wolumenów. Wyniki IV kwartału, podobnie jak spowolnienie ich wzrostu w I kwartale, a także cele na 2023 r. zarówno Dino Polska, jak i Jeronimo Martins pogorszą naszym zdaniem nastawienie do branży oraz spółki. Niemniej jednak zwracamy uwagę, że Dino pozostaje najlepszą ekspozycją na programy socjalne, co ma szczególne znaczenie w roku wyborczym – zaznacza Kujawski.

Wśród kluczowych elementów biznesu Dino na ten rok Kujawski wskazuje na silny, dwucyfrowy wzrost sprzedaży porównywalnej, utrzymanie reżimu kosztów i porównywalną rok do roku rentowność EBITDA. Sieć sklepów Dino ma rosnąć na niskim dwucyfrowym poziomie. Zakładane nakłady inwestycyjne Dino sięgną 1,3 mld zł (poza nowymi sklepami będą to inwestycje w logistykę, rozbudowę Agro-Rydzyny i budowę mniejszego zakładu rozbioru mięsa).

Czytaj więcej

Inwestorzy stawiają na Dino – akcje spółek handlowych w różnych kierunkach
Reklama
Reklama

Analitycy Nobel Securities w raporcie datowanym 21 marca, czyli przed publikacją raportu przez Dino, podtrzymali rekomendację „redukuj”, określając cenę docelową na 358,6 zł (286,8 zł poprzednio). „Mocniejszego pogorszenia otoczenia dla biznesu Dino oczekujemy wraz ze spadającą inflacją, czyli począwszy od 2024 r. Według Noble Securities obecnie największym zagrożeniem niespełnienia się prognoz jest ryzyko związane z wolniejszym od zakładanego rozwojem sieci sprzedaży. „Oprócz poprawy na poziomie miksu produktów i LFL, to właśnie wzrost skali działalności wpływa głównie na zwiększanie przychodów i poprawę czy utrzymanie marż. Dodatkowo czynniki wpływające na pogorszenie ogólnej sytuacji gospodarczej, zmniejszające siłę nabywczą ludności, jak inflacja, mogą powyżej pewnego poziomu negatywnie wpływać na sprzedaż porównywalną” – podano.

Ambicje hurtownika

Eurocash, który opublikuje swój raport roczny 28 marca, jak na razie jest cieniem Dino, jeśli chodzi o zachowanie kursu. Analitycy Noble Securities w raporcie datowanym na 21 marca skorygowali jednak w górę prognozy. Dla Eurocashu, który skupia się na rozwoju segmentu hurtowego, otoczenie w związku ze spadającą inflacją również będzie mniej korzystne.

Należy się liczyć ze spadkiem zakupów żywności w ujęciu realnym już w roku 2023 r. – ostrzegają analitycy. Noble Securities podniosło jednak wycenę hurtownika z 13 zł do 18,7 zł i podwyższyło rekomendację do „kupuj”. Eurocash celuje w 1 mld zł EBITDA w 2025 r., co zdaniem analityków jest ambitne i „możliwe do osiągnięcia tylko w przypadku utrzymywania się sprzyjającego otoczenia podobnie jak w 2022 roku, co obecnie wydaje się raczej mało prawdopodobne”.

Handel i konsumpcja
Rok od debiutu Żabki. Biznes rośnie, ale kurs stoi w miejscu
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Handel i konsumpcja
Odpowiedź CCC na zarzuty Ningi Research. Miłek: "ten raport to..."
Handel i konsumpcja
Kurs CCC spada po raporcie Ningi Research. Co na to spółka?
Handel i konsumpcja
Akcje CCC w newralgicznym miejscu. Inwestorzy z niepokojem patrzą na MSCI Poland
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Handel i konsumpcja
Wittchen jak VRG wraca do korzeni. Czy finansowy efekt będzie taki sam?
Handel i konsumpcja
Pięć lat od debiutu Allegro. Biznes urósł ponad dwa razy. A co z wyceną akcji?
Reklama
Reklama