Branża spożywcza liczy na udane drugie półrocze 2009 r.

Obecny kryzys gospodarczy dość łaskawie obszedł się z sektorem spożywczym. Szefowie spółek z branży spodziewają się, że w drugim półroczu 2009 roku uzyskiwane wyniki będą jeszcze lepsze. Tymczasem analitycy studzą ich entuzjazm

Publikacja: 06.06.2009 11:07

Dariusz Orłowski, prezes Wawelu, przewiduje, że w drugim półroczu spółce nie grozi duży wzrost cen p

Dariusz Orłowski, prezes Wawelu, przewiduje, że w drugim półroczu spółce nie grozi duży wzrost cen podstawowych surowców.

Foto: Archiwum

W I kwartale wskaźnik rentowności sprzedaży w sektorze spożywczym wzrósł do 5,8 proc., wobec 3,2 proc. w analogicznym okresie ubiegłego roku. Co więcej, branża radzi sobie zdecydowanie lepiej ze sprzedażą za granicę od większości sektorów gospodarki. W trakcie dwóch pierwszych miesięcy 2009 roku eksport ogółem spadł o 25 proc. Tymczasem wartość polskich produktów rolno-spożywczych sprzedanych za granicę wzrosła o 3 proc.

Przedstawiciele branży liczą, że drugie półrocze 2009 r. będzie jeszcze lepsze. Tymczasem analitycy nie podzielają tego optymizmu. – Ze względu na spodziewane pogorszenie sytuacji w polskiej gospodarce, w drugim półroczu, prawdopodobnie nie nastąpi istotna poprawa warunków funkcjonowania firm z sektora spożywczego – mówi Marta Skrzypczyk z departamentu analiz makroekonomicznych i sektorowych Banku Gospodarki Żywnościowej (BGŻ). Dodaje, że prognozowane umocnienie złotego wobec głównych walut może dodatkowo osłabić konkurencyjność na rynkach zagranicznych.

[srodtytul]Ceny pszenicy mogą spaść[/srodtytul]

Agencja Rynku Rolnego oraz Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prognozują, że po żniwach ceny zbóż spadną. To byłaby dobra wiadomość m.in. dla producentów makaronów. – Drugie półrocze będzie dla nas lepsze od pierwszego. Oczekuję stabilizacji cen surowców – mówi Paweł Nowakowski, prezes giełdowych Makaronów Polskich.

Cena pszenicy jest również ważna dla giełdowych producentów dań gotowych: Mispolu i Pamapolu. Prezes tej drugiej spółki Krzysztof Półgrabia zgadza się z prognozami BGŻ. – Również uważamy, że pszenica potanieje. Jej cena już zniżkuje i naszym zdaniem, tendencja powinna być kontynuowana – mówi. Dodaje, że dla Pamapolu ceny pszenicy są bardzo ważne, bo zboża są wykorzystywane w dużej ilości w spółce zależnej Cenos (zajmuje się m.in. produkcją kasz i płatków).

Z kolei Marek Piątkowski, szef Mispolu, uważa, że pszenica już jest względnie tania. – Naszym zdaniem, cena pszenicy w drugim półroczu będzie się utrzymywać na zbliżonym poziomie – mówi Marek Piątkowski. Dodaje, że dla Mispolu zboża są kluczowym surowcem wykorzystywanym do produkcji karmy dla zwierząt (to jeden z ważnych segmentów działalności suwalskiej spółki).

Jednak nie wszyscy analitycy są pewni, że pszenica potanieje. – W I kwartale niskie ceny na rynkach międzynarodowych utrzymywały się w stosunku do perspektyw bardzo dobrych tegorocznych zbiorów w skali globalnej – mówi Przemysław Kwiecień, główny ekonomista DM X-Trade Brokers. Według niego, wzrost cen powyżej 700 USD za 100 buszli (25,4 kg – red.), wobec obecnych 630 USD, jest jak najbardziej realny. – Jeśli chodzi o rynek krajowy, to należy pamiętać, że wpływ mają także notowania złotego – zaznacza.

[srodtytul]Analitycy: mięso podrożeje[/srodtytul]

Jeszcze rok temu rentowność branży mięsnej niebezpiecznie zbliżała się do zera. W tym roku sytuacja się poprawiła. – Szacujemy, że rentowność sektora oscyluje obecnie w granicach 1–1,5 proc. – mówi Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso. Mogłaby być jeszcze wyższa, gdyby nie rekordowo wysokie ceny surowca. Tymczasem, według szacunków analityków BGŻ, mięso będzie jeszcze droższe. Maksimum ma osiągnąć w III kwartale. Analitycy szacują, że ceny mięsa będą wówczas o 10–15 proc. wyższe niż w rekordowym pod tym względem III kwartale 2004 r. – Firmy z sektora mięsnego nadal będą w trudnej sytuacji. Rekordowo wysokie ceny żywca oraz obecnie słaby złoty oznaczają trudności z pozyskaniem surowca – komentuje Marta Skrzypczyk z BGŻ.

[srodtytul]Spółki: żywiec będzie tańszy[/srodtytul]

Co ciekawe, prognozy przedstawicieli branży idą w odwrotnym kierunku. – Jeśli otworzą się jakieś nowe rynki lub znacząco wzrośnie popyt wewnętrzny, wówczas mięso mogłoby podrożeć. Jednak moim zdaniem, na to się raczej nie zanosi. Oczekuję, że cena będzie spadać – mówi szef Związku Polskie Mięso. Z kolei szef Mispolu wskazuje, że na cenę mięsa decydujący wpływ będą miały dwa czynniki. – Spada popyt, bo wieprzowina coraz częściej przegrywa konkurencję z drobiem i wołowiną. Po drugie, powinno wzrosnąć pogłowie trzody chlewnej. Teraz kształtuje się ono na bardzo niskim poziomie, a nie jest zaspokajane przez import z powodu niekorzystnego kursu złotego. Mamy największy „świński dołek” od lat sześćdziesiątych – mówi Piątkowski.

Wtóruje mu szef Pamapolu. – Zgadzamy się w prognozach z Mispolem. Przewidujemy spadek cen mięsa, co miałoby oczywiście pozytywne przełożenie na wyniki Pamapolu – twierdzi Krzysztof Półgrabia.Zwyżki cen nie przewiduje również giełdowa Duda. – Z reguły w miesiącach letnich ceny żywca delikatnie rosły. Jednak nasze prognozy tego nie przewidują. Oczekujemy raczej, że będą się one utrzymywać na aktualnym poziomie – komentuje Rafał Oleszak, wiceprezes Dudy.

Na udaną drugą połowę roku liczy również giełdowy Indykpol. Wysokie ceny mięsa wieprzowego i wołowego sprawiły, że coraz więcej konsumentów wybiera drób. Jak wskazują eksperci BGŻ, ceny tego mięsa z poziomów zbliżonych do wieloletniej średniej w ciągu czterech miesięcy osiągnęły pułap najwyższy w historii. Indykpol podkreśla, że po części uniezależnił się od cen surowca. – Cała produkcja żywca oparta jest na własnych pisklętach. Zapewnia nam to przewagę konkurencyjną. Własne fermy nie tylko uzupełniają dostawy żywca indyczego, ale dodatkowo z tytułu wysokich cen skupu i dobrej rentowności na produkcji poprawiają wyniki finansowe spółki – wyjaśnia Krystyna Szczepkowska, rzecznik Indykpolu.

[srodtytul]Wśród słodyczy i tłuszczów tchnie optymizmem[/srodtytul]

Producenci słodyczy również nie narzekają na sytuację w branży. – Perspektywy na drugie półrocze oceniam całkiem przyzwoicie. Rynek się rozwija, a ceny surowców są na stabilnym, w miarę korzystnym, poziomie. Nie sądzę, aby w drugim półroczu 2009 r. zmieniły się na niekorzyść – komentuje Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Dodaje, że spółce nie szkodzi drożejący cukier (w I kwartale tego roku jego cena wzrosła o ponad 17 proc.). Tymczasem analitycy przewidują dalszą zwyżkę cen tego surowca. Specjaliści BGŻ podkreślają, że dotyczy to nie tylko rynku krajowego, ale również światowego.

Z kolei zarówno analitycy, jak i przedstawiciele branży oczekują poprawy sytuacji w przetwórstwie rzepaku. Koncerny paliwowe zgłaszają coraz większy popyt na estry pochodzenia rzepakowego. – Patrzymy w przyszłość z dużym optymizmem. Ceny surowców wyraźnie zaczęły rosnąć. Warto podkreślić, że dla nas droższe surowce przekładają się na korzystniejsze ceny sprzedawanych produktów – komentuje Aleksander Rysiewicz, dyrektor finansowy giełdowego Elstaru Oils. Podstawą jego działalności jest przerób rzepaku i produkcja oleju. Od 2008 r. przez firmę zależną Biopaliwa wytwarza i sprzedaje estry.

[ramka][b]MonikaKalwasińska - analityk Domu Maklerskiego PKO BP[/b]

Perspektywy spółek z sektora spożywczego zależą od segmentu, w jakim działa dana firma. W branży mięsnej problemem mogą być wysokie ceny żywca. Wydaje się, że pozostaną na aktualnym poziomie lub będą dalej rosły, zanim nastąpi istotne zwiększenie pogłowia trzody chlewnej w kraju. Ceny zbóż raczej nie pójdą w górę. Sadzę więc, że dobre perspektywy mają Makarony Polskie, które przeprowadziły już restrukturyzację. Niezłe wyniki (na poziomie operacyjnym) pokazał też Indykpol. Jego sytuacja nie powinna się pogorszyć, bo ceny drobiu rosną. Na wyniki Mispolu i Pamapolu duży wpływ mają wysokie koszty mięsa i opakowań. Z kolei dla spółek słodyczowych tradycyjnie najlepszy będzie czwarty kwartał.W Elstarze korzystna okazała się działalność związana z biopaliwami, rosnące ceny rzepaku również dobrze rokują. W branży spożywczej obroty będą się zwiększały. Gorzej może być z poziomem zysków operacyjnych ze względu na wysokie koszty surowców. Zysk netto będą obciążały koszty finansowe z tytułu odsetek od kredytów.[/ramka]

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan