Nawet o 13 proc. drożały w piątek walory Jutrzenki. Na zamknięciu sesji płacono za nie po 3,22 zł (wzrost o 12,2 proc.). Właściciela zamieniło 1,1 mln papierów, czyli ponad 4 proc. będących w wolnym obrocie. Zwyżka kursu to reakcja na opublikowane przez spółkę projekty uchwał na walne zgromadzenie. Wśród nich znalazły się m.in. zapowiedzi wypłaty 3 gr dywidendy na papier oraz skupu akcji własnych.
Jak już pisaliśmy w piątek, spółka na własne papiery zamierza wydać maksymalnie 58 mln zł. Może nabyć nie więcej niż 10 proc. kapitału zakładowego (14,3 mln akcji). Walory miałyby być kupowane po cenie nie wyższej niż 4 zł i nie niższej niż 50 gr. Upoważnienie zarządu do skupu akcji ma obowiązywać aż do 19 czerwca 2014 r.
– Uważamy, że nasze akcje są niedowartościowane. Cena znajduje się poniżej wartości księgowej. Chcemy dać akcjonariuszom możliwość wyjścia z inwestycji. Tym bardziej że płynność jest ograniczona – mówi Jan Kolański, prezes i największy udziałowiec Jutrzenki.
[srodtytul]Co dalej z akcjami? [/srodtytul]
Z reguły spółki nabywają własne papiery, a następnie je umarzają. W przypadku Jutrzenki może być inaczej. –Na razie jest propozycja skupu akcji. Potem zdecydujemy, co będzie się z nimi dalej działo. Mogą być umorzone, ale mogą być też odsprzedane innemu inwestorowi. Gdybyśmy chcieli przejąć jakiś podmiot z branży, moglibyśmy zapłacić własnymi akcjami– mówi prezes. Zaznacza, że teraz Jut-rzenka nie ma na oku żadnych spółek.Intrygować może rozległość przedziału cenowego, zaproponowanego przez zarząd.