Wilbo ma apetyt na ryby z Contimaksu

Jak ustaliliśmy, giełdowa spółka chce przejąć konkurenta z Bochni. Wszystko rozbija się o cenę. Jeśli strony się nie dogadają, Contimax wejdzie na giełdę

Publikacja: 25.06.2009 08:01

Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo

Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo

Foto: Archiwum

Wilbo prowadzi rozmowy w sprawie zakupu dwóch firm: niemieckiej oraz polskiej. Ta druga to Contimax – wynika z informacji „Parkietu”. – Nie komentuję, czy chodzi o tę spółkę – mówi szef Wilbo Leszek Stypułkowski. Dodaje, że rezultaty negocjacji w sprawie tych dwóch przejęć powinny być znane do końca lipca.

– W branży rybnej wszyscy rozmawiają o współpracy kapitałowej. Nie ukrywam, że trafiły do nas zapytania między innymi od spółki Wilbo – mówi w rozmowie z „Parkietem” Andrzej Cieślik, prezes i właściciel Contimaksu. Podkreśla jednak, że na razie nie zapadły żadne decyzje w sprawie przejęcia.

Z naszych informacji wynika, że wcześniej Wilbo chciało też kupić firmę Nord Capital. Jednak giełdowa spółka zrezygnowała z tego, ponieważ z analiz wynikało, że akwizycja nie przyniosłaby oczekiwanych rezultatów.

[srodtytul]Powstałby podmiot o obrotach ponad 250 mln zł[/srodtytul]

Contimax z Bochni produkuje marynaty (np. rolmopsy, płaty śledziowe a la Bismarck), filety w zalewie i konserwy rybne. Ma dwa zakłady i zatrudnia około czterystu osób. – W ubiegłym roku wypracowaliśmy około 94 mln zł przychodów. Gorzej było z wynikiem finansowym. Rok zakończyliśmy na minusie. Zaszkodził nam wysoki kurs euro, bo w tej walucie kupujemy surowiec. Już podnieśliśmy ceny produktów, co wpłynie na poprawę wyników. W tym roku będą lepsze od ubiegłorocznych – mówi Cieślik.

Gdyby Wilbo kupiło Contimax, powstałby podmiot o rocznych obrotach przekraczających 250 mln zł. Byłby zatem ponaddwukrotnie większy od giełdowego Seko. Liderem branży jest Graal z około 400 mln zł rocznych obrotów.

[srodtytul]Rozbieżne oczekiwania[/srodtytul]

Z naszych informacji wynika, że największą przeszkodą w zawarciu transakcji jest cena, jaką Wilbo byłoby skłonne zapłacić za udziały w bocheńskiej spółce. Szef Contimaksu nie potwierdza tego wprost, jednak nie ukrywa, że oczekiwania cenowe się „rozjeżdżają”. – Zbyt mocno cenię nasze przedsiębiorstwo, by sprzedawać je prawie za bezcen tylko dlatego, że jest kryzys – podkreśla.

Jeśli strony się dogadają, Wilbo prawdopodobnie zapłaci własnymi akcjami. Prezes Stypułkowski dwa tygodnie temu na łamach „Parkietu” zapowiadał, że spółka skupi z rynku część akcji po cenie zbliżonej do rynkowej (wczoraj 2,07 zł). Następnie chciałaby je umorzyć i zrobić emisję skierowaną do partnera po cenie wyższej, w okolicach 4 zł.

[srodtytul]Giełda wciąż aktualna[/srodtytul]

Jeśli Contimax nie wejdzie do grupy Wilbo, wówczas zadebiutuje na warszawskim parkiecie. Takie właśnie były plany kilkanaście miesięcy temu. Contimax przekształcił się w spółkę akcyjną i chciał pozyskać ze sprzedaży walorów pieniądze na inwestycje (ich wartość oszacowano na 15 mln zł.)

– Plany wejścia na warszawską giełdę cały czas są aktualne. Czekamy na poprawę koniunktury. Na razie realizujemy małe inwestycje. Na większe przyjdzie czas, gdy pozyskamy kapitał z giełdy – zapowiada szef Contimaksu. W planach jest między innymi budowa centrum magazynowo-logistycznego. Ma ono kosztować kilka milionów złotych.

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan