Mamy wyznaczone cele trzyletnie. Grupa Jutrzenki w roku 2013 powinna mieć 1 mld zł obrotu, przy rentowności EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) powyżej 15 proc. – mówi „Parkietowi” Jan Kolański, prezes i największy udziałowiec Jutrzenki. Narastająco po trzech kwartałach tego roku spółka miała 18,6 mln zł skonsolidowanego zysku netto i 443,6 mln zł obrotów.
Prezes liczy na udany IV kwartał. Tradycyjnie jest on najlepszym okresem dla Jutrzenki w dwóch segmentach: słodyczach i przyprawach. – W tym roku realizujemy wyższe przychody niż w ubiegłym. Dotyczy to również dywizji napojowej – mówi Kolański.
[srodtytul]Szykują się inwestycje...[/srodtytul]
W I połowie roku Jutrzenka była skoncentrowana na próbie przejęcia Wedla od Krafta. – To zaangażowanie niestety odbiło się na wynikach działalności podstawowej. Jednak III i IV kwartał to już maksymalne skupienie się na tym, co dla grupy najważniejsze, czyli maksymalizacji przychodów przy zadowalającym poziomie rentowności – zapewnia Kolański. Na przyszły rok zarząd planuje inwestycje organiczne o wartości ok. 40 mln złotych. – Umożliwią nam one wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów – mówi prezes, nie ujawniając szczegółów.
Jutrzenka stara się, aby segment napojów zaczął być rentowny. – W tym roku zrealizowaliśmy cel, jakim był wzrost sprzedaży przekraczający 40 proc. Podejmując ten plan wzrostu przychodów, zakładaliśmy jeszcze straty w 2010 r. Tym bardziej że cały czas trwa budowanie rynku, a to jest kosztowne w krótkim okresie – podkreśla Kolański.