Rynek obligacji pozostaje pod presją sprzedających. Piątkowa reakcja giełd na bardzo słabe dane z amerykańskiego rynku pracy pokazała, że inwestorzy na świecie chcą kupować akcje (przynajmniej w styczniu). W rezultacie sentyment do obligacji znacząco się pogorszył. Miało to również odbicie w cenach krajowych obligacji. Dodatkowo brak obniżki stóp procentowych na Węgrzech i spora podaż na najbliższej aukcji obligacji 10-letnich wytrąciła na chwilę argumenty optymistom. Późniejsze odbicie w ciągu dnia pokazało jednak, że na rynku wciąż jest sporo kupujących. Gdyby się okazało, że scenariusz z ostatniej aukcji obligacji 2-letnich powtórzy się również w środę, można się spodziewać ponownego testowania ostatnich szczytów. Na razie sytuacja jest ciągle nierozstrzygnięta. Moim zdaniem decydujące znaczenie dla rynku będzie miał przetarg obligacji 5-letnich, który odbędzie się 22 stycznia. Obstawiałbym przełamanie ostatnich szczytów i wzrost rynku do poziomów 5,30% w sektorze 5-letnim.
Na zakończenie dnia obligacje 2-letnie (OK1204) kwotowane były na poziomie 5,55%, obligacje 5-letnie (PS0608) - 5,55%, a obligacje 10-letnie (DS1013) - 5,60%.