Tak naprawdę tego, ile jest warte Leasco, pierwsza polska spółka leasingowa dopuszczona do publicznego obrotu, nie wie chyba nikt.
Na oficjalnej stronie MTS-CeTO, gdzie od siedmiu lat notowane są walory częstochowskiej firmy, jeszcze w piątek jej rynkową wartość określono na 53 mln zł. Wynikałoby to z ceny akcji (15 groszy) pomnożonej przez liczbę akcji dopuszczonych do obrotu pozagiełdowego, czyli jak podaje oficjalna strona MTS-CeTO - 358,62 mln zł.
W ostatnich miesiącach miały jednak miejsce aż dwa podziały akcji Leasco. Obecnie kapitał zakładowy Leasco w wysokości 20,45 mln zł dzieli się na 2,043 mld akcji. Jeśli wziąć pod uwagę tylko liczbę akcji dopuszczonych do obrotu (ponad 1,5 mld), to kapitalizację częstochowskiej spółki trzeba by liczyć w setkach milionów złotych. Skąd taka wycena spółki, która od lat praktycznie nie prowadzi działalności i wobec której toczy się postępowanie upadłościowe?
Internet zamiast leasingu
Prezes i jeden z głównych akcjonariuszy firmy Wiesław Mazur (inwestorom bardziej znany z zarzutów prokuratury o manipulowanie kursem akcji nieistniejącego już Banku Częstochowa) pomysły o wskrzeszeniu działalności leasingowej porzucił już jakiś czas temu. Jako akcjonariusz upoważnił prezesa (czyli siebie) do szukania nabywcy zorganizowanej części przedsiębiorstwa Leasco. Nie ukrywał też zamiaru zmiany profilu działania.