Środowa sesja na rynku obligacji przebiegała w dość sennej atmosferze. Rynek oczekiwał na decyzję RPP oraz pierwsze publiczne wystąpienie nowego prezesa NBP. O ile decyzja o pozostawieniu stóp bez zmian była powszechnie oczekiwana, o tyle poglądy prezesa NBP były pewną niewiadomą. Zaskoczenia nie było. Utrzymanie głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie oraz dość neutralny komunikat pomagały rynkowi w końcówce notowań. Jednak to przede wszystkim osłabienie dolara amerykańskiego, umocnienie walut w regionie oraz wzrost cen obligacji na rynkach bazowych były głównym motorem wzrostu cen polskich obligacji. Rentowność obniżyła się o około 4-5 pkt bazowych na całej krzywej i na koniec sesji wyniosła odpowiednio 4,44 proc. dla obligacji 2-letnich OK1208, 4,95 proc. dla 5-letnich PS0412 oraz 5,15 proc. dla 10-letnich DS1017.
Mimo dość optymistycznego obrazu sesji trudno w tej chwili oczekiwać dalszego spadku rentowności. Wciąż słaby złoty i dość niejasna sytuacja na rynkach w regionie będą powstrzymywały większych inwestorów, a rentowność dalej będzie poruszała się w wąskiej dwumiesięcznej konsolidacji.