Ansell ma 83 procent akcji Unimilu i chce wycofać firmę z GPW

Australijczycy chcą przejąć wszystkie akcje Unimilu, choć nie potwierdzają, że ogłoszą drugie wezwanie. Kierownictwo polskiej spółki nie musi się martwić o posady

Publikacja: 06.02.2007 07:04

Ansell Healthcare skupił 83,33 proc. akcji Unimilu w wezwaniu, płacąc po 5,9 zł za każdą. Tym samym zrealizował swoje zamierzenie. Chciał przejąć co najmniej 75 proc. walorów - pod takim warunkiem wezwanie miało dojść do skutku.

- Cieszymy się z perspektywy włączenia Unimilu w struktury Ansella. Umiejętności kadry zarządzającej oraz pracowników polskiej spółki, silne marki, a także dodatkowe możliwości produkcyjne stwarzają istotne możliwości wzrostu dla całej naszej grupy - powiedział Doug Tough, prezes i dyrektor zarządzający Ansella. Dzięki przejęciu Unimilu australijski koncern zwiększy swój udział w globalnym rynku sprzedaży prezerwatyw o 1,5 pkt proc., do 13 proc. Jednak prawdopodobnie ważniejsze dla Ansella jest to, że w ten sposób wejdzie na dwa rynki, gdzie do tej pory nie był obecny: do Polski i Niemiec. Na każdym z nich będzie miał od razu odpowiednio 49 proc. i 8 proc. udziałów.

Wciąż chcą przejąć

100 procent udziałów

Zarząd Ansella zaznacza, że nadal będzie chciał przejąć resztę papierów polskiego producenta prezerwatyw, a docelowo wycofać spółkę z warszawskiej giełdy. W najbliższym czasie Unimil pozostanie jednak na GPW.

Wczoraj nie udało nam się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Australijczycy planują kolejne wezwanie, by dać szansę na wyjście ze spółki inwestorom, którzy do tej pory nie zdecydowali się sprzedać papierów. Nie jest to obligatotyjne, ponieważ nowy akcjonariusz wszedł w posiadanie pakietu ponad 66 proc. akcji w drodze wezwania. Ansell ma wystarczająco dużo walorów, by bez dokupywania kolejnych przegłosować na walnym zgromadzeniu wyjście Unimilu z giełdy. - Na razie rozważamy różne możliwości - powiedział "Parkietowi" Wouter Piepers, dyrektor ds. komunikacji Ansella na Europę, Bliski Wschód i Afrykę.

Nie będzie zmian w zarządzie

Nie będzie zmian w zarządzie polskiej firmy. - Chcemy zachować obecne kierownictwo - mówi W. Piepers. Zdaniem pragnącego zachować anonimowość analityka, jest to rozsądne posunięcie, bo trudno byłoby zastąpić obecnego prezesa Grzegorza Winogradskiego, który kieruje spółką od wielu lat. Najlepiej zna rynek polski i równie dobrze niemiecki.

W. Piepers przyznaje, że Ansell ma pojęcie o planach Unimilu dotyczących ekspansji w Europie Zachodniej i w Azji. Jednak są to na razie informacje zaczerpnięte z publikacji prasowych. Twierdzi jednak, że Ansell docenia dotychczasowe działania zarządu polskiej spółki i chce go wspierać we wzmacnianiu pozycji w Europie (głównie w Niemczech i Polsce).

Również prezes Winogradski uważa, że strategia rozwoju spółki, którą przygotował, może być atrakcyjna dla Australijczyków. Szef Unimilu był już w końcowej fazie negocjacji zakupu przynajmniej dwóch europejskich firm. Te zawiesiły jednak dalsze rozmowy do czasu zakończenia wezwania i rozstrzygnięcia kwestii właścicielskich. Zdaniem G. Winogradskiego, powrót do rokowań będzie jeszcze możliwy. Prezes ma też pomysły na zupełnie nowe akwizycje, w razie gdyby spółki, z którymi do tej pory rozmawiał, nie były zainteresowane wejściem do grupy Ansella.

Wczoraj kurs Unimilu wyniósł 5,7 zł, wzrósł o 0,5 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy