Nie 1,48 mln zł netto, ale tylko 1,26 mln zł zarobi w 2006 r. krakowska spółka Unima 2000 Systemy Teleinformatyczne. Firma skorygowała również prognozę przychodów ze sprzedaży. Wyniosą 11,5 mln zł, wobec obiecywanych wcześniej 15,6 mln zł.
Obietnice bez pokrycia
Rezultaty giełdowej spółki za ubiegły rok będą tylko nieznacznie lepsze od wyników osiągniętych w 2005 r. Wówczas sprzedaż miała wartość 11,2 mln zł, a zysk netto sięgnął prawie 1 mln zł. - Przyznaję, że nie jesteśmy zadowoleni z wypracowanych przychodów. Co do poziomu zysków nie możemy jednak narzekać - skomentował Konrad Kosierkiewicz, dyrektor finansowy firmy.
Przedstawiciel Unimy 2000 tłumaczy, że korekta prognozy wynika z opóźnień w realizacji dużej umowy na wdrożenie systemu PDS (służy do automatycznego wybierania połączeń telefonicznych i przekazywania ich do konsultantów call/contact center). Kontrakt o wartości 1,1 mln zł przesunął się na I kwartał 2007 r. Pierwotnie system miał być uruchomiony w połowie grudnia ub.r. Podobny poślizg dotyczy zlecenia na dostawę i wdrożenie systemów telekomunikacyjnych, które z IV kwartału ub.r. przesunęło się na II połowę 2007 r. - Liczyliśmy, że uda nam się przeprowadzić ofertę publiczną kwartał wcześniej (zapisy na akcje były ostatecznie przyjmowane pod koniec sierpnia - przyp. red.). Dodatkowo ostatni kwartał zarząd spółki poświęcił na rozmowy w sprawie przejęcia IQNet, które zostało sfinansowane dopiero w tym miesiącu - wyjaśniał K. Kosierkiewicz. Zapewnił, że tak późny termin odwołania prognozy na 2006 r. wynikał z faktu, że spółka do końca "walczyła" o jak najlepszy wynik. - Umowa na PDS ważyła się do samego końca. Mieliśmy nadzieję, że zostanie rozliczona w 2006 r. - mówił dyrektor.
Nie wiadomo, czy w związku z gorszymi wynikami Unima 2000 podzieli się zyskiem z akcjonariuszami, tak jak zapowiadała w prospekcie. - Ze swojej strony wolałbym, żeby pieniądze zostały w firmie - stwierdził przedstawiciel spółki.