Grupa wielkich firm medialnych oskarżyła Google o czerpanie zysków z piractwa. Chodzi o dwa portale internetowe, podejrzane o stwarzanie możliwości nielegalnego ściągania plików wideo, które korzystają z usług serwisu Google.

Oskarżenia są częścią procesu wytoczonego przez takie kolosy, jak News Corp., Viacom, Sony czy NBC Universal dwóm piratom internetowym. Prawnicy koncernów medialnych utrzymują, że pracownicy Google sprzedawali ogłoszenia podejrzanym witrynom internetowym i utrzymywali zażyłe stosunki z ich właścicielami. Co prawda, Google nie zostało jeszcze oskarżone o nielegalną działalność, ale spółki medialne zażądały zakończenia współpracy z podejrzanymi portalami - EasyDowloadCenter oraz The Dowload Center. Internetowy gigant tłumaczy się, że większość dochodów pirackich stron z reklam została osiągnięta dzięki automatycznemu systemowi generowania ogłoszeń.

Według "Wall Street Journal", obecne oskarżenia mogą uniemożliwić porozumienie między należącym do Google serwisem YouTube a dużymi koncernami medialno-rozrywkowymi w sprawie licencji na udostępnianie plików objętych prawem autorskim.