"Od otwarcia widać delikatne osłabienie złotego. W średnim terminie widziałbym wyraźniejsze osłabienie złotego. Stopy procentowe w Polsce są niższe niż na otaczających nas rynkach" - powiedział Rafał Uss z Raiffeisen Banku.

W ocenie Ussa, kolejnym poziomem oporu dla złotego wobec euro będzie poziom 3,94-3,95, a potem 3,99-4,00.

Jednak analityk uważa, że poniedziałkowy spadek kursu polskiej waluty to jeszcze nie początek głębszej korekty.

W poniedziałek o 10.15 za euro płacono na rynku międzybankowym 3,8940 zł, a za dolara 2,9575 zł. W piątek na koniec dnia dolar był notowany po 2,9477 zł, a euro 3,8809 zł. (ISB)

esc/tom