Od 1 marca inwestorzy z warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych będą mogli w prosty i szybki sposób ulokować pieniądze (pośrednio) w 30 spółkach z państw, które ostatnio weszły do Unii Europejskiej, oraz Austrii.
Będzie to możliwe, gdyż na GPW zadebiutują certyfikaty indeksowe na obliczany przez giełdę wiedeńską indeks NTX (New Europe Blue Chips Index). Wystarczy standardowy rachunek inwestycyjny oraz jedno zlecenie, od którego domy maklerskie pobiorą prowizję zbliżoną do tej, która obowiązuje na rynku akcji, aby partycypować w zmianach indeksu, który aktualnie skupia spółki z sześciu krajów.
Obecnie w NTX najliczniejszą obsadę ma Austria (10 firm, m.in. OMV, Erste Bank, Telekom Austria, Raiffeisen). Kolejnych siedem spółek pochodzi z Polski (BPH, BZ WBK, KGHM, Pekao, PKN Orlen, PKO BP oraz TP), pięć z Czech (CEZ, Telefonica, O2, Komercni Banka, Zentiva, CME), cztery z Węgier (OTP Bank, MOL, Magyar Telekom, Richter Gedeon), trzy z Rumunii (Petrom, BRD-Group i Banca Transilvania) oraz jedna ze Słowenii (Krka).
Pod względem wagi poszczególnych krajów na pierwszym miejscu ponownie jest Austria (41,3 proc.), następnie Polska (22,7 proc.), Węgry (15,2 proc.) i Czechy (13,7 proc.). Przekrój sektorowy pokazuje natomiast, że w indeksie NTX największy udział mają banki i firmy ubezpieczeniowe (prawie 41,8 proc.). Znaczącą reprezentację ma też przemysł paliwowy (stanowi 16,5 proc. indeksu) oraz spółki telekomunikacyjne (14,3 proc.).
Obliczany od 3 stycznia 2005 r. NTX jest indeksem cenowym (nie są w nim uwzględniane dywidendy) ważonym kapitalizacją akcji znajdujących się w wolnym obrocie.