Pod koniec lutego TFI zarządzały 107,7 mld zł - wynika z zestawienia Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami oraz Analiz Online. Daje to wzrost w ciągu miesiąca o niespełna miliard złotych, wobec przeszło 8 mld w styczniu i blisko 4 mld w grudniu.
Załamanie na GPW
Pierwszy powód to załamanie na GPW, które rozpoczęło się co prawda pod koniec lutego, ale było na tyle silne, że pochłonęło zyski wypracowane wcześniej przez zarządzających. WIG spadł w lutym prawie o 5 proc., a w WIG20 o blisko 7 proc. W lutym większość agresywnych funduszy akcji zanotowała straty, które w najgorszym wypadku sięgały 6-7 proc.
Druga sprawa to reakcja klientów na informacje o przecenie akcji. Ponieważ spadki rozpoczęły się pod koniec lutego, prawdopodobnie nie miały jeszcze wpływu na zachowanie inwestorów w zeszłym miesiącu. Można jednak przypuszczać, że napływy świeżej gotówki do funduszy były mniejsze niż w styczniu. Przykładem może być PKO TFI, które zakończyło promocyjną sprzedaż funduszu połączonego z lokatą w PKO BP, prowadzoną na przełomie grudnia i stycznia. Ale już np. w ING TFI, jak przyznaje szef tego towarzystwa Sebastian Buczek, lutowe napływy były większe niż w styczniu. ING zanotowało w ubiegłym miesiącu największy wzrost aktywów wśród TFI, wynoszący 397 mln zł.
Więcej umorzeń?