Ryanair ma za sobą dobry rok, ale bieżący będzie znacznie trudniejszy. Analitycy przewidywali, że największy europejski tani przewoźnik lotniczy w roku finansowym 2006/2007 zarobi na czysto 391 milionów euro, podczas gdy Ryanair wypracował 435,6 miliona euro, o 42 proc. więcej niż rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży wyniosły 2,24 miliarda euro i były o 32 proc. wyższe niż w minionym roku finansowym.
W obecnym roku rozrachunkowym, który zaczął się 1 kwietnia, firma spodziewa się tylko 5-proc. wzrostu wyniku finansowego. "Uważamy, że spółka i nasi udziałowcy powinni być ostrożni oraz konserwatywni" - napisał w komunikacie Michael O?Leary, dyrektor generalny Ryanaira. Przypomniał akcjonariuszom, że koniunktura w transporcie lotniczym jest bardzo zmienna i że jest to biznes cykliczny.
Pierwszy kwartał na minusie
W drugiej połowie roku Ryanair prognozuje straty. W trzecim kwartale roku obrachunkowego kończącego się w marcu 2008 r. Ryanair po raz pierwszy odnotuje wynik ujemny.
- Mieliśmy mocny rok, ale kluczowa jest perspektywa - uważa Howard Millar, dyrektor finansowy irlandzkiego przewoźnika. Z powodu słabszego popytu ceny biletów mają się obniżyć o 5 proc. W minionym roku finansowym wskaźnik wykorzystania miejsc w samolotach spadł o 1 pkt proc., do 82 proc., a ceny biletów wzrosły o 7 proc.