Już od początku piątkowej sesji wiadomo było, że WIG20 ustanowi nowy rekord. Ale nikt nie spodziewał się, że aż tak wyśrubowany. Po raz pierwszy w historii osiągnął wartość 3815,4 pkt. Poprzedni rekordowy wynik padł 5 czerwca i było to 3755,5 pkt. Ponad 30 pkt indeks zyskał po 14.30, gdy okazało się, że inflacja w USA jest stabilna. Właśnie większego od oczekiwań skoku inflacji, a co za tym idzie - rychłej podwyżki stóp przez Fed, najbardziej bali się inwestorzy na rynkach kapitałowych całego świata.

Do "okrągłego" poziomu 4000 pkt brakuje indeksowi zaledwie 4,8 proc. Prawie nikt już nie pyta "czy", a wszyscy zastanawiają się, kiedy go przebije. Gdyby udało się utrzymać tempo zwyżki takie, jak w ostatnich trzech dniach, WIG20 sięgnąłby 4000 pkt już za tydzień. Taki scenariusz nie jest pewny, ponieważ indeks musiałby rosnąć tak szybko, jak udało mu się to tylko raz przez ostatnie trzy lata.