Dane o inflacji za ostatni miesiąc w USA były wyczekiwane z większym napięciem niż zwykle. Obawy przed przyspieszeniem tempa wzrostu cen i kolejnymi - po prawie rocznej przerwie - podwyżkami stóp procentowych przez Rezerwę Federalną wywołały w ostatnich dwóch tygodniach gwałtowny wzrost rentowności amerykańskich obligacji do poziomu niewidzianego od pięciu lat i popsuły świetne nastroje na rynkach akcji.
Bardzo droga energia
Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju o 0,7 proc. w porównaniu z kwietniem, a inflacja zwiększyła się do 2,7 proc., z poprzednio notowanych 2,6 proc. - podał w piątek Departament Pracy w Waszyngtonie. Oznacza to, że ceny w minionym miesiącu rosły w tempie nieobserwowanym od września 2005 r. Wzrost był też trochę szybszy od 0,6 proc. oczekiwanych przez rynek.
Benzyna zdrożała w ciągu miesiąca aż o 11 proc., a ceny energii ogółem o 5,4 proc. Według Amerykańskiego Stowarzenia Automobilizmu (AAA), z powodu drożejącej ropy i większego zapotrzebowania na paliwa pod koniec maja galon benzyny (3,78 litra) kosztował na stacjach średnio już 3,23 dolara, najwięcej w historii.
Fed nie musi się martwić