Fed nie musi bać się nawrotu wysokiej inflacji

W USA drożeje głównie benzyna. Efektów drogich nośników energii jednak nie widać w cenach innych produktów, dlatego Fed wcale nie ma powodu, żeby powrócić do podwyżek stóp

Publikacja: 16.06.2007 12:01

Dane o inflacji za ostatni miesiąc w USA były wyczekiwane z większym napięciem niż zwykle. Obawy przed przyspieszeniem tempa wzrostu cen i kolejnymi - po prawie rocznej przerwie - podwyżkami stóp procentowych przez Rezerwę Federalną wywołały w ostatnich dwóch tygodniach gwałtowny wzrost rentowności amerykańskich obligacji do poziomu niewidzianego od pięciu lat i popsuły świetne nastroje na rynkach akcji.

Bardzo droga energia

Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju o 0,7 proc. w porównaniu z kwietniem, a inflacja zwiększyła się do 2,7 proc., z poprzednio notowanych 2,6 proc. - podał w piątek Departament Pracy w Waszyngtonie. Oznacza to, że ceny w minionym miesiącu rosły w tempie nieobserwowanym od września 2005 r. Wzrost był też trochę szybszy od 0,6 proc. oczekiwanych przez rynek.

Benzyna zdrożała w ciągu miesiąca aż o 11 proc., a ceny energii ogółem o 5,4 proc. Według Amerykańskiego Stowarzenia Automobilizmu (AAA), z powodu drożejącej ropy i większego zapotrzebowania na paliwa pod koniec maja galon benzyny (3,78 litra) kosztował na stacjach średnio już 3,23 dolara, najwięcej w historii.

Fed nie musi się martwić

Rezerwa Federalna, amerykański bank centralny, ma na uwadze jednak głównie tzw. inflację bazową, która nie uwzględnia cen energii i żywności, najbardziej zmiennych. Bez tych składników ceny wzrosły w poprzednim miesiącu o 0,1 proc., a więc mniej od 0,2 proc. prognozowanych przez ekonomistów. Wskaźnik inflacji spadł z 2,2 proc. do 2,1 proc. i już jest tylko minimalnie powyżej uznawanego za komfortowy dla szefa Fedu Bena Bernanke przedziału 1-2 proc.

Obniżki w przyszłym roku?

Fed oczekuje, że inflacja w USA będzie stopniowo spadać. Jeśli tak się stanie, a gospodarka wciąż będzie wykazywać objawy spowolnienia (w I kwartale tempo wzrostu wyniosło zaledwie 1,9 proc., najmniej od 2003 r.), bank centralny może chcieć nawet obniżyć stopy procentowe, żeby znów ją rozruszać. - Jeśli spełni się scenariusz Fedu, stopy mogą pozostać bez zmian do przyszłego roku, a potem zacznie się stopniowe luzowanie polityki pieniężnej - uważa William Cheney, cytowany przez Bloomberga główny ekonomista John Hancock Financial Services.

W minionym tygodniu rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA osiągnęła najwyższy od 2002 r. poziom 5,3 proc. W piątek obniżyła się do 5,2 proc. Optymistyczny raport o cenach dodał wigoru inwestorom z rynku akcji. Wskaźnik Dow Jones wzrósł o 0,7 proc. i znalazł się bardzo blisko rekordowego poziomu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy