Spółki szturmują warszawski parkiet, a doradcy zacierają ręce i liczą zyski

W tym roku może paść rekord pod względem liczby debiutów na GPW w jej całej historii. Większa liczba debiutantów - to także więcej pracy dla prawników, oferujących i audytorów. Branża doradcza liczy zyski

Publikacja: 22.06.2007 09:51

Trwa szturm spółek na GPW. Najlepiej świadczą o tym statystyki. W minionym roku - uważanym za bardzo udany - zadebiutowało 38 firm. W analogicznym okresie ubiegłego roku giełda miała za sobą zaledwie sześć debiutów. Tymczasem w tym roku zadebiutowało już 29 (stan na 21 czerwca) spółek i niemal tyle samo firm już złożyło prospekty emisyjne do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). - Obecnie w Komisji znajduje się 25 czynnych prospektów debiutantów - potwierdza Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Ludwik Sobolewski, prezes GPW, szacuje, że w tym roku w sumie może zadebiutować około 60-70 firm. Wydaje się zatem, że są to prognozy bardzo konserwatywne. Do tej pory rekordowy był rok 1997 z 62 debiutami. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku padnie nowy rekord.

GPW magnesem dla spółek z zagranicy

Nasza giełda ma aspiracje, by być liderem w regionie. Co ważne - nieźle jej idzie. Świadczy o tym rosnąca liczba zagranicznych spółek, notowanych na GPW. Prezes Ludwik Sobolewski prognozuje, że do końca roku w sumie zadebiutować może sześć-osiem zagranicznych przedsiębiorstw. Nie minęło jeszcze pół roku, a połowa "normy" już została wykonana. W styczniu zadebiutował austriacki Warimpex, w maju Immoeast, a na początku czerwca firma z Luksemburga - Automotive Components Europe. Warto przypomnieć, że szczególnie ta druga oferta była ważna dla GPW. Ważna - bo największa w historii naszej giełdy. Ze sprzedaży prawie 278 mln nowych akcji Immoeast pozyskał przeszło 2,8 mld euro, czyli ponad 10 mld zł (należy jednak pamiętać, że do polskich inwestorów trafiło zaledwie kilka procent z całej oferowanej puli walorów). Wczoraj na GPW pojawiła się też zarejestrowana w Luksemburgu firma deweloperska Orco Property Group. Spółka weszła na giełdy w Budapeszcie i w Warszawie.

Wiźcej pracy z dużymi

Z reguły im bardziej skomplikowana oferta (np. debiuty spółek z zagranicy) - tym więcej pracy mają doradcy. Jest ich też co do zasady więcej. Standardowy skład "ekipy" pomagającej debiutantowi w przygotowaniu i uplasowaniu emisji to: oferujący (jest niezbędny, ponieważ tylko za jego pośrednictwem spółka może złożyć prospekt do KNF), prawnik, audytor oraz (nie zawsze) doradca finansowy. Tymczasem w przypadku ofert zagranicznych ów zespół jest znacznie bardziej złożony. Na przykład, w ofercie Orco w Polsce oferującym walory dewelopera był Dom Maklerski Banku Handlowego. Globalną ofertę Orco prowadziła Citigroup Global Markets Limited, a współorganizatorem było czeskie biuro maklerskie Wood&Co. Przy emisji izraelskiego Cinema City globalnym koordynatorem oraz prowadzącym księgę popytu był Bank Austria Creditanstalt, współmenedżerem oferty - londyński ING, a funkcję polskiego oferującego sprawował CA IB Securities. Przy kwestiach prawnych doradzały trzy oddziały firmy Baker & McKenzie: w zakresie prawa Stanów Zjednoczonych oraz Anglii i Walii Baker & McKenzie LLP, w zakresie prawa holenderskiego Baker & McKenzie Amsterdam N. V., a w zakresie prawa Polskiego Baker & McKenzie Gruszczyński i Wspólnicy Kancelaria Prawna.

Pierwszoplanowa rola brokera

Nie ulega wątpliwości, że kluczową rolę przy wprowadzaniu spółek na GPW odgrywają domy maklerskie. Nie tylko dlatego, że pośredniczą w relacjach z nadzorem. Często to właśnie brokerzy koordynują cały proces wprowadzania spółek na giełdę. Ponadto z reguły rekomendują firmom poszczególne kancelarie prawne, audytorów, a nawet drukarnie, w których zalecają drukować prospekt emisyjny.

O ile duże, międzynarodowe emisje zarezerwowane są z reguły dla dużych domów maklerskich (np. CA IB, ING), o tyle ciekawym zjawiskiem jest rosnąca aktywność mniejszych, pozabankowych podmiotów. Przykładem może być Dom Maklerski Capital Partners, spółka zależna giełdowej firmy, zatrudniająca zaledwie kilka osób. Firma specjalizuje się w mniejszych ofertach - z powodzeniem przeprowadziła już w tym roku ofertę Procadu. Broker szykuje kolejne emisje. W tym roku wprowadzi na GPW m.in. CP Energię oraz KrakChemię. Coraz bardziej aktywny na rynku ofert pierwotnych jest Dom Maklerski IDMSA. Jak pokazuje nasza analiza, broker skutecznie "goni" lidera rankingu (pod względem liczby przeprowadzonych od września ofert pierwotnych), czyli Dom Maklerki PKO BP. Ten ostatni wprowadził na giełdę w tym okresie 19 spółek. Tymczasem DM IDMSA 17. Przypomnijmy, że w poprzednim rankingu, który "Parkiet" przeprowadził pół roku temu, DM PKO BP miał na koncie 15 firm, a DM IDMSA 10. Z wypowiedzi przedstawicieli brokerów wynika, że w tym roku zamierzają jeszcze wprowadzić na giełdę po kilka spółek.

New Connect przyciągnie nowe podmioty

Za niecałe trzy miesiące ma ruszyć nowy rynek - New Connect. Będzie to duża szansa dla małych spółek o dużych perspektywach wzrostu. Jednocześnie nowy rynek ma wzmocnić pozycję GPW w regionie. Ludwik Sobolewski podkreśla, że to przedsięwzięcie wpisuje się w strategię budowy najważniejszego ośrodka obrotu w Europie Środkowej. Według założeń idei nowego rynku, emitenci trafiający na ów parkiet mają być niewielkimi spółkami, o kapitalizacji około 20 mln zł i wartości oferty publicznej od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych. Będą to prawdopodobnie przede wszystkich spółki z szeroko rozumianego sektora technologicznego. W stosunku do głównego parkietu New Connect będzie się charakteryzował dużo niższymi kosztami dla emitentów, uproszczonymi warunkami dopuszczeniowymi i niższymi obowiązkami informacyjnymi. New Connect to kusząca propozycja dla wielu małych przedsiębiorstw. Wydaje się, że wiele z nich skorzysta z tej oferty. To zaś oznacza, że dadzą zarobić szerokiej rzeszy doradców, audytorów i domów maklerskich. Na kolejnych stronach przedstawiamy te podmioty, które już pomagały wejść na warszawski parkiet debiutantom, począwszy od września 2004 roku (stan na 14 czerwca 2007 roku).

Jak długo można rosnąć?

Dzięki giełdowej hossie coraz więcej podmiotów wchodzi na GPW. Jak na razie inwestorzy kupujący akcje debiutantów nie mogą narzekać. Wśród ubiegłorocznych 38 nowych spółek akcje tylko trzech zakończyły pierwszą sesję poniżej ceny emisyjnej (Action, LSI Software i CEDC). W tym roku dwie - Seko i Orzeł. Tę ostatnią spółkę trudno porównać z pozostałymi, ponieważ kursem odniesienia był dla niej (wysoki) kurs ostatniej transakcji na CeTO. Pozostałe debiuty były udane. Szturm spółek wchodzących na GPW dowodzi, że firmy wierzą w utrzymanie dobrej koniunktury na naszej giełdzie. Ich nadzieję podzielają też inwestorzy, którzy niezmiennie "rzucają się" na akcje debiutantów, o czym świadczą bardzo wysokie redukcje zapisów.

Zatem dopóki hossa będzie trwać, dopóty brokerzy, audytorzy, prawnicy i doradcy finansowi nie będą się nudzić. Jednak jak długo jeszcze indeksy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie będą bić kolejne rekordy wszech czasów? Nie ma analityka, który potrafiłby odpowiedzieć na to pytanie.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego