Chcemy konsolidować branżę

Rozmowa z Wojciechem Antkowiakiem, prezesem Jago, o nowej strategii spółki

Publikacja: 23.06.2007 09:40

Jakie są Pana pierwsze wrażenia po kilku tygodniach pełnienia funkcji prezesa Jago?

Nieuporządkowana struktura firmy, wymagająca mrówczej, mało efektywnej pracy. Uporządkowanie Jago to cel numer jeden, jaki postawiła przede mną rada nadzorcza. Potrzebuję na to co najmniej kilku miesięcy. Chciałbym zakończyć porządkowanie spółki do końca roku.

Nie jest to jedyne zadanie zarządu. Spółka szykuje emisję akcji.

Prace nad prospektem emisyjnym są już w bardzo zaawansowanej fazie. Chcielibyśmy go złożyć w Komisji Nadzoru Finansowego do końca czerwca. Termin emisji jest uzależniony od tempa prac KNF.

Poprzedni zarząd nie chciał emisji akcji. Planował sfinansować inwestycje z innych źródeł.

Na przykład z kredytów. Nie jesteśmy zainteresowani takim rozwiązaniem. Wolimy nie zadłużać firmy, tylko poprosić inwestorów o dokapitalizowanie. Z poprzedniej emisji akcji, którą przeprowadził poprzedni zarząd, zostało niewiele środków.

Jaka jest Pana wizja rozwoju spółki? Na co Jago wyda około 45 milionów złotych, które może pozyskać z emisji?

Po przeprowadzeniu dodatkowych analiz rada nadzorcza postanowiła kontynuować projekt budowy chłodni pod Warszawą. W tej chwili trwają kolejne analizy, które mają odpowiedzieć na pytanie o wielkość tej inwestycji i funkcję, jaką ma pełnić nowa chłodnia. Dofinansowanie tej inwestycji to główny cel nowej emisji. Dokładnie sprawdzamy także wszelkie możliwości pozyskania pieniędzy z europejskich funduszy pomocowych. Ponadto, część środków z oferty przeznaczymy na rozbudowę chłodni w Krzeszowicach. Mamy tam kupioną ziemię i do końca czerwca prawdopodobnie dostaniemy pozwolenie na budowę. Potem scalimy nową chłodnię z tą, która już jest w Krzeszowicach.

Wcześniej Elżbieta Sjoeblom, największy udziałowiec Jago, była przeciwna inwestycji pod Warszawą. Skąd ta zmiana?

Wcześniejszy biznesplan nie był dobry. Inwestycja była za droga. Jej koszt miał sięgnąć około 30 milionów złotych, a powstać miała chłodnia tylko na 17 tysięcy miejsc paletowych. Nowy biznesplan zakłada, że koszt będzie względnie niższy. W przeliczeniu na uzyskaną powierzchnię składową oraz dzięki rozszerzeniu gamy usług i towarów, które będą tam składowane i dystrybuowane, skróci się okres zwrotu z inwestycji. Nie mogę jednak zdradzić, ile wyniosą nakłady. Co ważne - chłodnia będzie dużo większa niż poprzednio planowano. Do końca czerwca wybierzemy wykonawców i prawdopodobnie już w sierpniu ruszymy z budową. Potem na realizację byłoby nam potrzebne około pół roku.

Po co firmie znacznie większa chłodnia i czy ma to związek z przejęciami?

Jesteśmy zainteresowani konsolidacją rynku. Prowadzimy różne rozmowy, ale ich stadium nie jest na tyle zaawansowane, aby na ten temat dyskutować. Nie wykluczam, że jeszcze w tym roku poinformujemy o przejęciach. Na razie jesteśmy znani jako dystrybutor produktów mrożonych. Mogę zdradzić, że zamierzamy znacząco rozszerzyć ofertę - również poprzez akwizycje. Dlatego potrzebujemy większej chłodni. Nie mogę na razie powiedzieć, o jakie produkty chodzi. Dodatkowo, w grę wchodzą także inne rozwiązania. Mamy klientów, którzy posiadają w swoim asortymencie nie tylko mrożonki, ale też inne towary. Współpracujemy głównie z dużymi sieciami, np. z Aholdem, Kauflandem, Carrefour i Tesco, a od strony produktowej np. z firmą Hortex, Algida, Koral, Frosta oraz Dr. Oetker. To oczywiście nie są wszyscy nasi kontrahenci.

Wśród potencjalnych podmiotów, które Jago mogłoby przejąć, wymienia się Wilbo i Graala - rybne firmy, w których był Pan członkiem zarządu.

Jeżeli chodzi o Graala, jesteśmy bardzo zainteresowani współpracą z tą spółką, ale tylko w formule handlowej. Jeżeli chodzi o Wilbo, nie wykluczamy przejęcia tej firmy. Jednak byłaby to nieco dalsza perspektywa. Na razie problemem w Wilbo jest między innymi pakiet uprzywilejowanych akcji, które należą do dwóch głównych właścicieli.Wspominało się o mariażu Jago z Chłodnią Łódź, firmą która należy do Elżbiety Sjoeblom.

Z uwagi na powiązania naszego głównego akcjonariusza jesteśmy zainteresowani rozmowami z tą spółką. Musimy jednak zastanowić się, czego konkretnie te negocjacje miałyby dotyczyć.

Czy w grę wchodzi zakup tej spółki ze środków z emisji?

Nie.

Czy prawdą jest, że Jago planuje ekspansję zagraniczną?

Tak. Prowadzimy sondażowe rozmowy z kilkoma sieciami z krajów z nami sąsiadujących. Jednak prawdopodobnie ekspansja zagraniczna to kwestia przyszłego roku.

W ubiegłym roku w Jago zawaliły się regały, a na awarii spółka straciła ponad 3,4 miliona złotych. Czy wniosek przeciwko producentowi regałów jest już w sądzie?

Mamy dwie niezależne ekspertyzy, które dobitnie wskazują, że przyczyną awarii były wadliwe regały. Niedawno złożyliśmy do sądu wniosek przeciwko ich producentowi, firmie Stow.

Na razie nie mogę powiedzieć, jakiego odszkodowania żądamy. Podkreślam jednak, że nie chodzi tylko o straty bezpośrednio spowodowane awarią, ale również o utracone korzyści.

Wcześniej mówiło się, że Jago zażąda od Stow około 5 milionów złotych.

To całkiem możliwa kwota.

Jaka jest kondycja finansowa Jago? Czy tegoroczne prognozy będą korygowane (3,7 miliona złotych zysku netto i 139 milionów złotych obrotów)?

Nie jest to zły rok, choć na żniwa przyjdzie jeszcze czas. Prawdopodobnie będziemy korygować prognozy. Przychody na pewno będą niższe. Natomiast na wynik finansowy netto wpływ będą miały np. odprawy dla zarządu, na które Jago będzie musiało zawiązać rezerwy. Na razie nie mogę powiedzieć, ile te odprawy wyniosą. Dodam, że spółka nie będzie raportować wstępnych wyników co miesiąc, tak jak postępował poprzedni zarząd.

Dlaczego Jago nie będzie już co miesiąc informować o wynikach?

Na razie chcemy wycofać się z tego pomysłu. Ostatnio wiele się działo i uważam, że szum medialny nie służy spółce. Później być może wrócimy do comiesięcznego raportowania wyników.

Dziękuję za rozmowę.

fot. Włodzimierz Wasyluk

Wilbo i Jago

razem?

Jago to dystrybutor mrożonek. Ma chłodnie w Krzeszowicach i Bydgoszczy. Jedynym dużym udziałowcem spółki jest Elżbieta

Sjoeblom (ponad 20 proc.). Wilbo jest jedną z największych w Polsce spółek

w branży przetwórstwa rybnego. Wypromowało markę konserw rybnych Neptun. Oferuje także ryby mrożone i owoce morza. To nie tajemnica, że Wilbo jest na sprzedaż. Założyciele rybnej spółki - Dariusz Bobiński i Waldemar Wilandt (razem mają ponad 66 proc. głosów) - są zdecydowani wyjść z inwestycji. Próbowali już odsprzedać pakiety giełdowemu Pamapolowi, jednak nie udało mu się skupić (w wezwaniu) z rynku zamierzonej liczby pozostałych akcji. Czy Jago i Wilbo pasowałyby do siebie?

- To dwa niezależne podmioty. W krótkiej perspektywie nie widziałbym większych oszczędności z ich połączenia. Warto podkreślić, że Wilbo ma mocną pozycję na północy, a Jago, jeżeli chodzi o sieć dystrybucji, tam właściwie jest nieobecne. Mogą się więc uzupełniać - mówi analityk, pragnący zachować anonimowość.

Obecny prezes Jago Wojciech Antkowiak to były członek zarządu rybnej spółki. Jago i Wilbo to firmy o porównywalnej wielkości. Dystrybutor mrożonek miał w minionym roku 133 mln zł obrotów. Poniósł 2,1 mln zł straty. Jednak trzeba pamiętać, że był to skutek awarii w Jago, na której spółka straciła 3,4 mln zł. Gdyby awarii nie było, Jago zarobiłoby na czysto ponad 1,3 mln zł. To niewiele mniej, niż wyniósł ubiegłoroczny zysk netto Wilbo (1,5 mln zł).

Gdyby ta firma została przejęta przez Jago, wówczas powstałby podmiot o rocznych przychodach rzędu 300 mln złotych.

Walka o władzę

W styczniu Elżbieta Sjoeblom poinformowała, że ma 8 proc. akcji Jago.

W lutym inwestorka zażądała zwołania NWZA, chciała zmian w radzie nadzorczej Jago.

Przed NWZA rezygnację złożył Zbigniew Mendel, prezes Jago.

Na NWZAPo NWZA E. Sjoeblom skupowała akcje Jago. Mispol i instytucje wychodzą z inwestycji.

E. Sjoeblom żąda zwołania NWZA. Inwestorka z łatwością przegłosowała zmianę rady.

W maju nowym prezesem Jago został Wojciech Antkowiak, były członek zarządu Graala i Wilbo

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy