Czy MOL zbiera gotówkę na dalszy skup akcji?

Węgierska firma stara się o kredyt o wartości 2 mld euro. Inwestorzy liczą, że pieniądze wyda na dalszy skup własnych akcji, aby obronić się przed wrogim przejęciem przez austriacki OMV

Publikacja: 13.07.2007 08:01

Akcje MOL-a rosły wczoraj na giełdzie w Budapeszcie oraz na GPW po informacji, że spółka chce pożyczyć od banków 2 mld euro. Rynek spekuluje, że pieniądze zostaną przeznaczone na dalsze zakupy własnych akcji. Węgierski koncern broni się w ten sposób przed próbą wrogiego przejęcia przez austriacki OMV. Od 22 czerwca firma kupiła już 10 mln walorów kosztem ok. 1,5 mld dolarów. Od tego czasu, dzięki tym zakupom, kurs akcji MOL-a wzrósł w Warszawie o ponad 40 proc.

Firma studzi nastroje

MOL potwierdza, że rozmawia w sprawie kredytu, ale nie potwierdza domysłów, że przeznaczy pieniądze na zakup własnych akcji. - Dopiero rozesłaliśmy listy do banków. Zwykle zorganizowanie takiego kredytu zajmuje trzy do czterech miesięcy - mówi Szabolcs Ferenczi, rzecznik MOL-a, cytowany przez agencję Reuters. Dodaje, że pieniądze z kredytu zostaną wykorzystane przede wszystkim na finansowanie inwestycji, w tym budowy magazynów gazu ziemnego. Ferenczi nie zaprzeczył jednak, że spółka może przeznaczyć część gotówki na zakup własnych akcji.

W środę na rynek trafiły informacje, że OMV - który ma ponad 18 proc. akcji węgierskiego konkurenta - dogadał się z J. P. Morgan i Barclays w sprawie kredytu na 13,5 mld euro. Według analityków, kwota ta wystarczyłaby na przejęcie MOL-a, a dodatkowe zyski wypracowane dzięki fuzji obydwu spółek pokrywałyby z nawiązką koszt obsługi kredytu. Według nieoficjalnych informacji, Austriacy są gotowi zaoferować "zdecydowanie powyżej 30 tys. forintów (456 zł)" za jedną akcję MOL-a, jeżeli ogłoszą wezwanie na papiery pozostające w wolnym obrocie.

Bez szans na wrogie przejęcie

Sukces wrogiego przejęcia wydaje się wątpliwy nawet jeżeli OMV skupi z rynku wszystkie walory należące do inwestorów finansowych. Niechętny fuzji zarząd MOL-a kontroluje prawie 33 proc. akcji spółki (większość z nich jest zaparkowana w zaprzyjaźnionych z firmą instytucjach finansowych).

Tymczasem, aby doprowadzić do połączenia obu koncernów, OMV musiałby zebrać 75 proc. głosów na walnym zgromadzeniu węgierskiej firmy. A na to na razie się nie zanosi, choć w przyszłości MOL może sam uznać, że warto połączyć siły z Austriakami. - Kiedy sytuacja wokół spółki się uspokoi, można będzie usiąść i zacząć rozmawiać o warunkach przyszłej współpracy - mówi cytowany przez agencję Bloomberg węgierski minister finansów Janos Veres.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy